Końcówka kolarskiego sezonu to czas odkrywania tras kolejnych edycji wyścigów. Tym razem poznaliśmy pierwsze informacje dotyczącego przyszłorocznego Tour de Suisse.
Szwajcarska etapówka to jeden z dwóch głównych startów przed lipcowym Tour de France. W ostatnich latach często brakowało wystarczająco trudnych etapów, a przez to większość faworytów Wielkiej Pętli wybierała Criterium du Dauphine, które odbywa się niemal równolegle z wyścigiem w Szwajcarii.
Ściganie rozpocznie się 11 czerwca w regionie Zug. Miejscowość Baar będzie gospodarzem prologu oraz ulicznego kryterium po ulicach miasta. Kolejne dwa etapy będą szansą dla sprinterów. Pierwszy z nich zakończy się w Rheinfelden, a miejscowość, gdzie znajdzie się meta czwartego odcinka nie została jeszcze podana. Pewnym jednak jest, że będzie to w zachodniej Szwajcarii.
Piątego dnia rywalizacji peleton Tour de Suisse wjedzie w góry. Start nastąpi w Brig/Glis, a organizatorzy zapowiadają, że na trasie znajdzie się przynajmniej jedna legendarna przełęcz w Alpach. Całość zwieńczy wspinaczka na metę do Cari.
Etap nr sześć również zakończy się podjazdem. Po starcie z Weesen na etapie również nie powinno zabraknąć ciężkich gór, a wszystko zakończy się pięciokilometrową wspinaczką do Amden. Kluczowy dla losów wyścigu może okazać się etap siódmy. Kolarze wystartują z Arbon, by całość zakończyć podjazdem na lodowiec Rettenbach nieopodal Soelden.
Ostatnie dwa dni kolarze spędzą w Davos Klosters. Tam odbędzie się jazda indywidualna na czas, a wyścig zakończy się górskim kryterium.
Pełnej specyfikacji trasy można spodziewać się na przełomie lutego i marca przyszłego roku.
No to sobie pooglądam.