Bernard Hinault jest ostatnim Francuzem, który sięgnął po zwycięstwo w Wielkiej Pętli. W przyszłym roku minie 31 lat od jego piątego sukcesu. Jak „Borsuk” ocenia przyszłoroczną trasę i szansę swoich rodaków na zwycięstwo?
„Ten Tour będzie bardzo otwarty. Dla zawodników walczących o zwycięstwo w wyścigu bardzo niebezpieczne będą etapy nieopodal kanału La Manche, zwłaszcza ten z Granville.do Angers. Później mamy wiele górskich etapów, do Bagneres de Luchon, Culoz i inne. Żeby wygrać ten wyścig zawodnicy muszą wykazać się inicjatywą i atakować, być zawsze z przodu.
W tym roku Chris Froome załatwił sprawę na etapie z metą w Pierre Saint – Martin, gdzie podjazd wcale nie był taki strony. Inni muszą szukać swoich szans wszędzie tam, gdzie droga daje im ku temu możliwości. Pinot, Bardet i Barguil powinni bardziej ryzykować, a nie czekać na innych. Jeśli spróbują wziąć sprawy w swoje ręce to wyścig da im możliwości do zwycięstwa, zwłaszcza że nie ma długiej czasówki. Łączny dystans czasówek to 54 kilometry i to wydaje się być optymalne, tym bardziej, że nie ma drużynówki. Mogą wygrać kiedyś Tour de France, nawet jeśli wydaje się to dla nich trudne, ale tylko wtedy, gdy będą próbować „wstrząsnąć” tym wyścigiem.”
Źródło / foto: cyclingnews.com