Niemiecki sprinter odniósł pierwsze zwycięstwo w tym roku. Powrócił do ścigania po długiej chorobie i udało mu się pokonać Caleba Ewana (Orica-Greenedge).

Jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem na Tour de Pologne. To tutaj świętowałem swoje pierwsze zwycięstwo w World Tourze. Dla całej mojej kariery to był wielki przełom. Wspaniale być z powrotem w tym kraju. Ostatni czas był bardzo ciężki, bardzo czekałem na powrót do ścigania tutaj.

Dzisiejszy etap w oczach jednego z najlepszych sprinterów świata?

Prawdę mówiąc, jako sprinter muszę przyznać, że dzisiejszy etap był świetny, chociaż trochę zdradliwy. Wiele drużyn chciało znaleźć się jak najbliżej czoła i ciężko było się tam utrzymać. Chciałem bardzo podziękować drużynie za pracę i prowadzenie mnie z przodu. Ja po prostu musiałem pozostać spokojny. Ostatni zakręt był dość niebezpieczny, bo był 70m przed metą. To nie jest normalny sprint, musisz wykonać całą pracę przed ostatnim zakrętem.

Odpowiedź na pytanie o taktykę na następne etapy była bardzo wyczerpująca.

Chcemy bronić żółtej koszulki. To oznacza, że musimy wygrywać kolejne etapy, na pewno drugi i trzeci. Nie wiem jak będzie na czwartym. Etapy górskie będą dla mnie bardzo długie i trudne. Dziś rano obudziłem się i czułem ogromną presję, którą sam sobie nałożyłem. Minęło dużo czasu odkąd wygrałem, musiałem znaleźć dużo cierpliwości. Jeszcze raz dziękuję drużynie za ogromną pracę.

Nie postrzegam Michała Kwiatkowskiego jako bezpośredniego rywala, ponieważ jesteśmy różnymi kolarzami. Mamy jeden wspólny cel – żółta koszulka, ale ja wiem, że, w przeciwieństwie do niego, nie mam szans walczyć z najlepszymi góralami.

Poprzedni artykułOliver Naesen triumfuje w La Poly Normande.
Następny artykułMichał Kwiatkowski po pierwszym etapie Tour de Pologne
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments