Alberto Contador zachował po 19. etapie Tour de France piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, ale tuż przed niego wskoczył triumfator etapu – Vincenzo Nibali.
„Prawda jest taka, że to był dzień, który musiałem przetrwać. Miałem już złe samopoczucie na Croix de Fer, bo zaczęły męczyć mnie skurcze. I tak jestem zadowolony, że nie straciłem dziś zbyt wiele, bo modliłem się, żeby nie zostać z tyłu. Bardzo dziś cierpiałem w tym upale”, mówił na mecie lider Tinkoff-Saxo.
„Jedyne co mogłem robić, to jechać równym tempem. Rafał zrobił świetną robotę. Przez to inni rywale byli spokojniejsi i długo nikt nie był w stanie zaatakować. Na ostatnim podjeździe poradziłem sobie całkiem nieźle. Gratulacje dla Nibaliego, bo pojechał dziś bardzo dobrze”, dodał.