Po weekendowych emocjach związanych z jazdą indywidualną na czas i walką na słynnym Madonna di Campiglio w poniedziałek kolarze mieli dzień przerwy. We wtorek wrócą na ostatni tydzień zmagań, który rozpocznie się od arcytrudnego etapu.

Niestety już bez jednego z głównych faworytów – Richiego Porte kolarze staną na starcie w Pinzolo, znanym kurorcie narciarskim. Po poprzednim dniu przerwy organizatorzy dali kolarzom jeden, dość łatwy, etap na ponowne rozkręcenie nóg. Tym razem sytuacja jest zupełnie odwrotna. Pięć gwiazdek przyznanych w skali trudności mówi samo za siebie, ale na wyobraźnię bardziej może przemówić 177km długości, pięć premii górskich, dwie premie lotne i aż 4500m sumy przewyższeń.

Start punktualnie o 11:55 i od razu góry. Pierwsza premia górska drugiej kategorii znajduje się 13km po starcie. Szczyt nosi nazwę Campo Carlo Magno i prowadzi przez Madonna di Campiglio. Jego długość wynosi 13km, a więc wspinaczka zaczyna się już na linii startu. Średnie nachylenie 6.7%, maksymalne 12%.

giro 16 mapka

Od szczytu zawodników czeka 15km zjazdów, po których peleton wjedzie na kolejną premię górską, również drugiej kategorii. Tym razem jest to Passo del Tonale o długości 15.3km i średnim nachyleniu 6.1%. Chwila odpoczynku na zjazdach, a następnie premia lotna w Corteno Golgi, które znajduje się na drodze prowadzącej do premii górskiej trzeciej kategorii – Aprica (14km, średnio 3.5%, ale maksymalnie aż 15%), z której do mety pozostanie 74.8km.

Kolejne zjazdy i premia lotna w Tirano. Następnie główna atrakcja wtorkowego popołudnia – Passo del Mortirolo, jedna z legendarnych gór znajdujących się na trasie Giro d’Italia. Znowu do wyobraźni przemawiają liczby – 11.9km długości, średnie nachylenie 10.9% oraz maksymalne 18%. Czy tam poznamy zwycięzcę etapu? Nie, to by było za łatwe…

Od szczytu pozostaje wciąż 34.9km do finiszu. Zjazdy kończą się 17km dalej, na początku finałowego podjazdu. Końcowe 14km to ciągła wspinaczka, z nachyleniem nawet rzędu 15%. Im bliżej mety, tym łatwiej – końcowe 5km ma średnie nachylenie około 5%, a ostatnie 500m to już poniżej 2%. Meta jest połączona z premią górską trzeciej kategorii i znajduje się w miejscowości Aprica.

Wtorek to bez wątpienia dzień, w którym rozegra się królewski etap tegorocznego Giro d’Italia. Faworytami powinni być główni aktorzy wyścigu – Alberto Contador (Tinkoff-Saxo), Fabio Aru (Astana), Mikel Landa (Astana), ale istnieje duża szansa, że o wygraną na etapie powalczą uciekinierzy. Przemysław Niemiec (Lampre-Merida) obiecał walkę, więc trzymajmy kciuki!

Transmisja w Eurosporcie rozpocznie się od Giro Extra o 14:15.

 

mapki: gazetta.it

Michał Kapusta

Poprzedni artykułAlberto Contador: „Landa z pewnością jest jednym z zagrożeń”
Następny artykułCopernicus: Puchar Polski w Strzelcach Krajeńskich – Daniel Rochna na podium
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Ekspert
Ekspert

Etap powinien się kończyć na Mortirolo. Byłoby na pewno ciekawiej. 140km by starczyło. Ta końcówka jest do kitu. Podjazd 3% :/… Znowu Alberto nie wygra.