Dzisiejszy etap do Abetone miał dwóch bohaterów. Pierwszym był Jan Polanc, który wygrał w doskonałym stylu, a drugim Alberto Contador, który już po pięciu etapach objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Oto co mieli do powiedzenia tuż po etapie:
Zwycięzca etapu, Jan Polanc:
W dzień przyjazdu do Włoch przed kilka dni przed Giro skończyłem 23 lata więc sprawiłem sobie dzisiaj świetny prezent. To dziwne uczucie i ciężko w to uwierzyć, myślę że nie będę w stanie zasnąć dzisiaj. Miałem dobrą nogę dziś, a moim celem było zbudowanie spore przewag, by dopiero później martwić się o to kto jest najmocniejszy. Jestem dobrym góralem, a sam podjazd nie był bardzo stromy. Chavanel jest dobrym zawodnikiem, ale udało się go zgubić. Kiedy już jechałem sam powiedziano mi, że doganiają mnie w szybkim tempie, ale gdy usłyszałem jaką mam przewagę to byłem przekonany, że wygram.
Lider wyścigu, Alberto Contador:
Nie planowałem ataku. Czułem się dobrze, rozejrzałem dookoła i ruszyłem. Aru i Porte są także silni, ale udało się zgubić Urana i innych, więc jestem zadowolony z sytuacji w jakiej się znajduję po pięciu dniach. Nie oczekiwałem, że założę „maglia rosa”, ale założenie tej koszulki to zawsze fantastyczna sprawa. To niezły prezent i ogromny honor. Kocham Giro d’Italia, tych ludzi i ten kraj, a jazda jutro w różowej koszulce to coś fenomenalnego. Najważniejsze jednak, żeby wjechać w koszulce lidera do Mediolanu, więc jeśli ktoś mi ją jutro odbierze – nie będę tym zmartwiony.
Foto: FB Giro d’Italia