Sylwester Szmyd, w barwach CCC Sprandi Polkowice, po raz dwunasty w swojej karierze pojedzie włoski tour.

Jeszcze 5 miesięcy temu myślałem, że moim sportowym celem na ten rok będzie Maraton Nowojorski, a za cztery dni wystartuję w Giro d’Italia. Moje dwunaste Giro, ponoć żaden obcokrajowiec nie startował w tym wyścigu tyle razy.

Ponad 450 godzin na siodełku, 14000 kilometrów i blisko 100 kilometrów przewyższenia, do tego 25 startów w okresie przygotowawczym. Fizycznie jestem przygotowany bardzo dobrze. Morale jest ale i cieszę się, że już jest Giro bo mam serdecznie dosyć wyczekiwania, trenowania i myślenia na okrągło o Giro.

Tak blisko od mojego miejsca zamieszkania jeszcze nigdy nie startowałem do Giro d’Italia. To mnie pociesza, bo i zapowiada się wyjątkowe Giro ze względu na przejazdy, będzie ich mało.

Nastawiam się na walkę, na ”zabawę”, na wykorzystanie dobrej kondycji. Nie ograniczam się mówiąc „jadę generalkę”, marzy mi się top10. Jeśli wyjdzie generalka to dobrze, jeśli nie a wygram dwa etapy to i lepiej. Jeśli nie a będę protagonistą w górach też dobrze.

Jest 21 dni w ciągu których jest dużo możliwości. 21 dni wyjątkowych bo na pewno nie będę mógł się „schować” za lidera jak to w przeszłości bywało. Większa koncentracja, tym samym większa odpowiedzialność ale i stres.

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułZnamy trasę 72. Tour de Pologne 2015! (Profile i mapy)
Następny artykuł4 Jours de Dunkerque: Bryan Coquard najszybszy na pierwszym etapie (Video)
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments