Czwartkowy etap Vuelta al Pais Vasco był bez wątpienia królewskim. Finałowy podjazd pod Arrate podzielił peleton, przewracając klasyfikację generalną. Oto, co po etapie powiedział Rafał Majka.
Dzisiaj nieco mi zabrakło na finałowym podjeździe, przez co nie dojechałem do mety w czołowej grupce. Niemniej jednak jestem zadowolony ze swojej postawy, tak samo jak z pracy kolegów z zespołu. Teraz przyszedł czas na odpoczynek przed jutrzejszym, również ciężkim odcinkiem – napisał zawodnik Tinkoff-Saxo na Facebook’u
W Piątkowe popołudnie, na kolarzy czeka bardzo ciężki podjazd na metę pod Alto de Aia.
Dawid Gruntkowski
„Jestem zadowolony”… Ręce opadają!
Pięknie Rafał, forma idzie w górę !
Do ekspert
Weź się człowieku opanuj. Albo jesteś dzieckiem albo wiecznie na wszystko narzekasz. Od kiedy oglądasz kolarstwo ? Pewnie od roku bo gdyby było inaczej to cieszyłbyś się że na każdym etapie oglądasz Polaków w czołówce klasyfikacji. Dawniej mogliśmy tylko o takich wynikach pomarzyć.
A jeśli nadal upierasz się przy swoim to proponuję wsiąść na rower i i przekonasz się ile to jest 20 sekund straty na takim podjeździe.