Zwycięzca brukowanego etapu zeszłorocznego Tour de France, Lars Boom, był zadowolony ze swojej pozycji podczas Ronde van Vlaanderen i liczy na dobry wynik podczas Paryż – Roubaix.

Zawodnik Astany w niedzielnym monumencie zajął szóstą lokatę przyjeżdżając na metę 36 sekund po zwycięzcy, Alexandrze Kristoffie (Katusha). Holender, pomimo nadziei na zwycięstwo, docenia swój wynik we Flandrii.

„Cieszę się z mojej szóstej pozycji. Na mecie czułem się całkowicie wyczerpany. To był na prawdę dobry wyścig. dobre Tour of Flanders. Pojechaliśmy doskonale jako drużyna, a to wszystko złożyło się na mój niezły wynik.”

Boom wygrał w ubiegłym roku piąty etap Wielkiej Pętli, którego część trasy wiodła po tych samych brukowych odcinkach, po jakich pojadą kolarze w najbliższą niedzielę podczas Paryż – Roubaix. Holender nie ukrywa, że profil następnego monumentu bardziej pasuje do jego umiejętności niż wyścig we Flandrii.

„Myślę, że nigdy nie byłem w lepszej dyspozycji przed Roubaix niż w tym roku, więc liczę na bardzo dobry rezultat.”

We francuskim klasyku Boom najwyżej zameldował się na szóstej pozycji w 2012 roku.

 

Źródło: cyclingtips.com.au

Foto: bettiniphoto.net

Poprzedni artykułRonde van Vlaanderen z kamer na rowerach zawodników
Następny artykułKittel nie wystartuje w Scheldeprijs
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments