Wschodząca gwiazda włoskiego kolarstwa przygotowuje się do pasjonującego pojedynku ze zwycięzcą Paryż–Nicea – Richie Porte – na nadchodzącym Giro del Trentino Melinda.

Zbliżające się Giro del Trentino Melinda (21-24 kwietnia) może mieć wszystko, by stać się jednym z najbardziej pasjonujących wyścigów sezonu. Jak zwykle, trasa naszpikowana jest licznymi podjazdami, a nabierająca nazwisk lista startowa, gwiazdami światowego peletonu. Największymi asami mają być skupieni na Giro d’Italia Fabio Aru z Astany oraz Richie Porte z Team Sky.

O swoim starcie wspomniał młody góral z Sardynii:

Giro del Trentino Melinda jest bardzo ważnym wyścigiem przed Różowym Wyścigiem. To jest wyścig, który zawsze kochałem, nawet jeszcze przed przejściem na zawodowstwo, ponieważ idealnie pasuje do moich preferencji. Znam Trentino i okoliczne trasy, a od początku sezonu, gdy rozmawiałem z drużyną o swoim kalendarzu, gorąco wyrażałem swoje chęci startu tutaj.”

24-latek chce powtórzyć osiągnięcie swojego starszego kolegi z reprezentacji, Vincenzo Nibalego, który zwyciężył w 2013 roku w Giro del Trentino, by następnie zabrać do domu również różową koszulkę zwycięzcy Giro d’Italia. Taki poprzednik na pewno będzie dużym zastrzykiem pewności siebie dla młodego kolarza. Dla Aru będzie to trzeci występ w Trentino, w obu poprzednich finiszował w czołowej dziesiątce.

„Pierwszy raz pojawiłem się tutaj dwa lata temu i zająłem czwarte miejsce. Pamiętam, że Vincenzo nie był jeszcze w najwyższej formie, ale udało mu się wygrać, a potem powtórzyć sukces w Giro d’Italia. Moim celem na ten wyścig jest poprawienie swojej formy. Mam zamiar uhonorować ten wyścig i celować w jak najwyższe miejsce.”

W Trentino Aru będzie musiał stawić czoła bardzo mocnemu Tasmańczykowi. Richie Porte jest w życiowej formie i po zwycięstwie w Paryż-Nicea, wystartuje we Włoszech jako faworyt. Obaj rywale będą mieli szansę sprawdzić się na wymagającej trasie: po otwierającej wyścig krótkiej drużynowej jeździe na czas, przyjdzie czas na fajerwerki na królewskim etapie do Brentonico. Kolejne dwa etapy wcale nie są łatwiejsze i na pewno utrzymają poziom emocji.

Aru liczy się z tym, że Porte może zyskać na czasówce, ale wie, kto powinien być mocniejszy na podjazdach:

„Widziałem trasę. Po drużynowej czasówce będę miał trzy etapy, które powinny pomóc mi osiągnąć dobry wynik w klasyfikacji generalnej. Etap do Brentonico, ze wspinaczką na Monte Velo, wydaje się być bardzo trudny.”

Etapy 39. Giro del Trentino Melinda:

Etap 1 (Wtorek, 21 kwietnia): Riva del Garda – Arco 14,3km (drużynowa jazda na czas)
Etap 2 (Środa, 22 kwietnia): Dro – Brentonico 168km
Etap 3 (Czwartek, 23 kwietnia): Ala – Fierozzo 183km
Etap 4 (Piątek, 24 kwietnia): Malè – Cles 164,9km

Michał Kapusta

Poprzedni artykułLance Armstrong nie pomaga w walce z dopingiem?
Następny artykułMichał Kwiatkowski: „Wallays zasłużył na zwycięstwo”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments