Ekipa CCC Sprandi Polkowice po dwunastu latach przerwy, znów wystąpi w Giro d’Italia! Dodatkowo polski team pojedzie także w klasykach Mediolan-San Remo i Il Lombardia.
Jedyna polska drużyna pro-kontynentalna, dostała dziś zaproszenie od firmy RCS Sport na wyścig Giro d’Italia, czyli jeden z trzech „wielkich tourów”. Dodatkowo wyróżniono także włoskie ekipy: Androni – Venezuela, Bardiani CSF, Nippo-Vini Fantini oraz Southeast.
Giro d’Italia 2015 rozpocznie się 9 maja od 17,6 km jazdy drużynowej jazdy na czas, wytyczonej wzdłuż nadmorskiego bulwaru od San Lorenzo al Mare (miejscowość u podnóża podjazdu Cirpressa), do San Remo. Meta wyścigu wyznaczona jest 31 maja na 185 km etapie z Turynu do Mediolanu. W sumie do przejechania będzie 3481 km w ciągu trzech tygodni.
Z kolei w Tirreno-Adriatico pojadą: Bardiani – CSF, MTN – Qhubeka, Bora – Argon 18 Bartosza Huzarskiego, Colombia oraz Europcar. W klasyku Mediolan-San Remo oprócz zawodników CCC wyróżniono także: Androni – Venezuela, Bardiani – CSF, Bora – Argon 18, Cofidis, Colombia, MTN – Qhubeka oraz Team Novo Nordisk. Il Lombardia również odbędzie się z obecnością podopiecznych Piotra Wadeckiego. Pozostałe dzikie karty przyznano drużynom: Southeast , NIPPO – Fantini, Unitedhealthcare, Androni – Venezuela, Bardiani – CSF, Colombia oraz Bora – Argon 18.
Tylko jeden raz polska drużyna ścigała się w wielkim tourze. W 2003 roku na starcie Giro także oglądaliśmy zawodników CCC Polsat Polkowice.
Trasa Giro d’Italia 2015 > tutaj
Foto: CCC Sprandi Polkowice
Andrzej Gucwa
no to było oczywiste po zakupach jakie poczynili, ciekawe ilu Polaków pojedzie ?
pewnie tyle samo co rusków w ekipie katjusza ewentualnie saxo bank. znowu będzie narzekał 😉
To było dalekie od oczywistości, szczególnie patrząc po routerach innych ekip ProTour. Tym większe gratulacje dla zdolności organizacyjno managerskich i negocjacyjnych naszej grupy.
A teraz pozostaje życzyć zdrowia abym się dobrze przygotować oraz ze p. Piotr wywiaze się z obietnicy danej p. Sylwkowi 🙂
Tak czy inaczej, ogromne gratulacje, zapowiada się gorący maj w tym roku!!!:)
Świetna wiadomość! Mam nadzieje, że pojedzie przynajmniej 5 Polaków.
Rewelacja…
chłopaki otwieramy forum już dziś… może być ciekawy wyścig pomiędzy Sylwkiem i Przemkiem Niemcem…. fajnie że będą polskie emocje!!!
to kto wymieni tych Polaków którzy pojadą ?
Paterski, Szmyd, Rutkiewicz…
jako reprezentacja policy startowali w 1986 roku w dookoła hiszpani.
Zamiast się cieszyć to już narzekanie… typowe Polskie :d zaczekajmy do wiosny i zobaczymy ilu pojedzie. Czy by pojechało 2,3,5 czy 8 to i tak tak samo bym się cieszył bo to w końcu Polska drużyna
widze to tak: Rebellin, Delle Stelle, Schumacher, Bole, Cerny, Samoilau, Szmyd, Rutkiewicz, Paterski
I oprócz tego szanse mają Taciak, Matysiak, Marycz, Kurek, Honkisz i Owsian.
Nie liczę na nie wiadomo co. Ważnie, aby zabierali się w ucieczki i trochę się pokazali medialnie w tv, takich kolorów już nikt nie ma w peletonie, będą łatwo rozpoznawali.
Swietna wiadomość, będziemy trzymać kciuki od pierwszego do ostatniego etapu, bez względu na wyniki!
A gdzie presja dziennikarzy na trenera.Czemu nie mamy buńczucznych komentarzy,że wygramy Giro,oczywiście CCC Polska.Mentalnie już przegraliśmy.Pomny na poprzednie Giro będziemy „pokorni” aby nie narazić się elicie cyklistów z najwyższej półki.
Oczywiście gratulacje!
A ja, na spokojnie, widzę to tak:
– miejsce w pierwszej 20 w klasyfikacji indywidualnej to powinno być na luzie, taki plan minimum,
– jak się uda to i miejsce w pierwszej 10 jest możliwe (trochę szczęścia plus dokładne pilnowanie siebie i konkurencji),
– wygrany etap – w górach coś może wygrać S. Szmyd a na innych etapach ktoś inny, jedynie przy finiszach sprinterskich raczej nie ma co liczyć na wygraną,
– zabieranie się w ucieczki – to oczywiste, wiąże się to nie tylko z pokazaniem ale i z szansą na wygranie etapu.
Jest spora szansa, żeby pokazać się z dobrej strony.
Da Rio…
kiedy ostatnio Szmyd był w formie żeby wygrać etap WT ?
Edek:
Wiadomo, że ostatnich sezonów Szmyd nie miał zbyt udanych, ale po coś go CCC zatrudniło. Moim zdaniem ma próbować wygrać etap na Giro albo ma pomagać komuś innemu, kto może wygrać etap lub zająć w miarę wysokie miejsce w generalce. Oba zadania wymagają w miarę dobrej formy, a tę Szmyd może odbudować. Co ma do stracenia? Musi na kilku etapach pokazać się z jak najlepszej strony i wypluć płuca, wypruć żyły, zostawić serce na podjeździe i paść po przejechaniu mety… Być może to jego ostatnia szansa na zaistnienie w wielkim turze…