Bryan Coquard nie kryje niezadowolenia z decyzji UCI, która pozbawiła zespół Europcar licencji WorldTour.
Jeden z najlepszych francuskich sprinterów, nie zamierza jednak na gwałt szukać nowej ekipy w „pierwszej dywizji” i pozostanie w barwach drużyny Jeana-Rene Bernadeau w sezonie 2015.
„Brak licencji WorldTour to prawdziwy cios”, powiedział młody zawodnik dla Equipe.fr . „Miałem zaplanowany program startów, a znajdowały się w nim najważniejsze wyścigi w roku. Teraz wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Miałem zamiar rozpocząć sezon na Tour Down Under, ale teraz nie mam wyboru, jak tylko zacząć ścigać się od Etoile de Bessèges”, dodał.
„To będzie trudny rok dla całego zespołu, bo mając 28 zawodników w składzie, musimy dzielić się miejscami na mniejszą ilość startów. Trzeba liczyć także na zaproszenia od organizatorów. Obawiam się, że oprócz Tour de France, nie zrobimy żadnego z wielkich tourów”.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa