Dyrektor wyścigu Javier Gullién potwierdza, że w przeciwieństwie do poprzednich lat, w 2015 zawodnicy będą musieli przejechać 40 kilometrów po płaskim terenie.
El Pais donosi, że w 2015 Vueltę czeka malutka rewolucja. W ostatnich latach etapy jazdy indywidualnej na czas zawierały przynajmniej jeden kategoryzowany podjazd, ale z tym koniec. Taki zabieg ma przyciągnąć do wyścigu więcej dużych nazwisk. Co prawda w tym roku Vuelta nie mogła narzekać na line up, ale zawdzięcza to wyłącznie kraksom w czasie Wielkiej Pętli. Gullien ma nadzieję na przyciągnięcie przynajmniej jednego z liderów Movistar, a przy pomyślnych wiatrach także Vincenzo Nibalego (Astana). Nie ukrywa również, że bardzo zależy mu na udziale Christophera Froome’a, do którego nawet zadzwonił, aby zaprosić go do powrotu na hiszpańskie trasy.
Dziękuję, Javier, ale te czasówki, czy nie mogłyby być trochę bardziej płaskie, rzekomo odpowiedział zawodnik Sky.
Wtedy ja powiedziałem, że tegoroczna czasówka będzie właśnie płaska. Wtedy zaczęła się nasza konwersacja, relacjonuje dyrektor Vuelty, podkreślając jednocześnie, że nie będzie układał trasy pod konkretnego zawodnika.
Przypomnijmy, że cała trasa zostanie ogłoszona 10 stycznia.
Fot.: bettiniphoto.net
Ania Gmaj
precz z długimi, płaskimi czasówkami !!! niech Froom skończy gwiazdorzyć