Czy nastanie, a może już nastała moda na mierzenie się z rekordem w kolarskiej jeździe godzinnej? Teraz o podjęciu próby otwarcie mówi mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas Bradley Wiggins.
Gazeta „Diario de Mallorca” donosi, że „Wiggo” chce pobić rekord w lipcu lub sierpniu przyszłego roku. Miałoby to się wydarzyć na torze El Palma Arena na Majorce. To właśnie tam Brytyjczyk spędził ostatnie kilka tygodni i spotkał się z dyrektorem technicznym toru Joanem Llanerasem. Spotkanie miało miejsce w restauracji Port de Pollenca i było zorganizowane przez byłego piłkarza Tomeu Llomparta.
A tak na łamach dziennika spotkanie z Wigginsem relacjonuje Llompart: Wiggins chce pobić rekord w jeździe godzinnej w Palma Arenie i wypełnić welodrom publicznością. Jest przekonany, że zmobilizuje swoich fanów z Wielkiej Brytanii, by przyjechali go dopingować. Rozważa przeprowadzkę na Majorkę i to właśnie na tej wyspie chciałby zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Właścicielem tego welodromu jest tamtejszy rząd. Obiekt był przedmiotem dochodzenia, ponieważ łączono go ze sprzeniewierzeniem publicznych funduszy, fałszerstwem i łapówkarstwem.
Warto pamiętać, że oprócz sukcesów na szosie, Wiggins z dużym powodzeniem startował na torze, a ostatnio rozważał powrót do tej dyscypliny. Na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku zdobył m.in. złoty medal w indywidualnym wyścigu na dochodzenie, a sukces ten powtórzył w 2008 roku w Pekinie.
Przypomnijmy, 30 października nowy rekord w jeździe godzinnej pobił Austriak Mathias Brandle. Przejechał 51,850 km poprawiając tym samym osiągnięcie Jensa Voigta, który swój rekord ustanowił 18 września br.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska
coś ostatnio się rzucają na te rekordy
i fajnie że się rzucają czekam na podejście trzech najwiekszych czasowców naszych czasów Cancellary, Martina i właśnie Wigginsa. Jest jeszcze kilku innych kolarzy którzy mogliby powalczyć skutecznie z tym tematem fajna sprawa i wcale nie nudna przy odpowiedniej ilości danych