Pauline Ferrand-Prevot (Francja) nie spodziewała się, że dziś w Ponferradzie zdoła wywalczyć złoty medal Mistrzostw Świata. O to, co powiedziała dzisiejsza bohaterka na mecie.
„Nie byłam z pewnością najsilniejsza na ostatnim podjeździe, ale zachowałam zimą krew i dogoniliśmy czołówkę na ostatnim kilometrze. W pierwszym momencie, nie wiedziałam, że wygrałam. Dotarło to do mnie dopiero po jakimś czasie i teraz czuję, jak fantastycznie jest być mistrzynią świata”, powiedziała zawodniczka Rabo-Liv.
„Miałam okazję być częścią najlepszej Reprezentacji Francji w historii. Moje koleżanki były gotowe na poświęcenie przez cały wyścig i pomagały mi w tym, by utrzymać się w czołówce. Dzięki temu zdołałam uniknąć kraksy, a o to nie było dziś ciężko. Chcę podziękować zarówno koleżankom jak i całemu sztabowi reprezentacji. To był świetny wyścig dla nas i każdy spełnił swoje zadanie. Nie spodziewałam się, że dziś wygram. Po kraksie w jeździe drużynowej, czułam się bardzo źle. Moje ciało było obolałe i czułam duży dyskomfort. Chciałam walczyć o wysoką lokatę, ale myślałam raczej o pierwszej dziesiątce”, zakończyła 22-letnia zawodniczka.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa