Paweł FranczakJuż za kilka dni rozpocznie się sezon kolarski w Europie. Pierwszym startem dla ActiveJet Team będzie cykl czterech klasyków – Challenge Mallorca. Na starcie zobaczymy m.in. Pawła Franczaka, który liczy na udane wejście w sezon.

– Niespełna dwa tygodnie pozostały do inauguracji sezonu 2014 przez ekipą ActiveJet Team. Jak przepracowałeś okres przygotowawczy?

– Zgadza się. Niebawem po raz pierwszy zaprezentujemy się w sezonie 2014. Za mną część okresu przygotowawczego, który na poważnie rozpoczął się od grudnia. W zasadzie cały grudzień i styczeń spędziłem na Majorce, z przerwą na święta Bożego Narodzenia w domu, bo jak mogłoby być inaczej. W nogach mam już trochę kilometrów oraz sporo wykonanych specjalistycznych ćwiczeń, których do tej pory nie stosowałem. Jestem zadowolony z wykonanej dotychczas pracy. Na szczęście omijają mnie choroby „odpukać”, a i pogoda dopisuje, więc z optymizmem oczekuję rozpoczęcia sezonu. Trzeba pamiętać jednak o tym, że luty i marzec to nadal ciężkie miesiące treningów, przeplatane startami.

– Pierwszy wyścig to od razu rywalizacja z najlepszymi kolarzami na świecie. Co czujesz przed taką konfrontacją?

– Nie mogę się tego doczekać!  To wspaniałe uczucie ścigać się z najlepszymi. Chcę zobaczyć co się zmieniło od zeszłego sezonu, gdy podczas Tour de Pologne, miałem ostatni raz przyjemność z nimi się ścigać. To motywujące, a zarazem wyznacznik jak dla mnie, w którym miejscu jestem.

– Jakie cele stawiasz sobie na pierwsze wyścigi w Hiszpanii?

– Od tego nie jestem ja. Podporządkowuję się taktyce dyrektora sportowego i naszego trenera. Dam z siebie co będę mógł i zobaczymy jaki będzie rezultat. Nie ukrywam, że chciałbym sezon zacząć dobrze, abym mógł z dobrym nastawieniem spoglądać na następne wyścigi.

– Druga część sezonu to w głównej mierze rywalizacja w Polsce. Gdzie chciałbyś się pokazać z najlepszej strony? Masz jakiś ulubiony wyścig?

– To dobre pytanie. Myślę, że każdy kolarz chce jak najlepiej zaprezentować się na mistrzostwach swojego kraju. Na tę chwilę nie sprecyzowane mam dalsze plany startowe. Jeśli chodzi o wyścigi na naszym „podwórku”, o tym będziemy jeszcze rozmawiać z trenerem, choć oczywiście mam swoje cele, których nie chciałbym zdradzać, bo na dobrą sprawę wszystko może się zmienić. Trzeba myśleć pozytywnie i prezentować wysoki poziom przez cały sezon, a podczas jego trwania na pewno przygotuję szczyt formy, na któryś z naszych wyścigów, zaliczanych do kalendarza UCI .

– Jesteś kolarzem młodym, ale bardzo wszechstronnym. Niegroźne ci są tzw. hopki, potrafisz także zafiniszować. Jaki teren ci najbardziej odpowiada?

– Zgadza się, myślę, że to moja największa zaleta – wszechstronność. Na pewno w tym roku chciałbym znacznie zwiększyć swoją moc, co za tym idzie, jazdę na czas, jazdę w górach i finisz – czyli de facto wszystko. Dzięki naszym metodom treningów i trenerowi wiem, że jest to możliwe. Najlepiej czuję się na ciężkich, selektywnych trasach zakończonych, np. finiszem z kilku osobowej grupki lub odjazdu.

– ActiveJet Team rozpoczął pracę z trenerem Jakubem Pieniążkiem, która bazuje na wykorzystaniu w treningach pomiaru mocy. Jak przyjąłeś tę zmianę?

– Nie mogłem przyjąć tego inaczej jak z radością. Każdy zawodnik w World Tourze teraz tak trenuje, więc to jest droga jaką trzeba podążać, chcąc gonić świat. Myślę, że to świetna inicjatywa, która przyniesie efekty i pozwoli każdemu z nas podnieść swój poziom i zrobić krok do przodu. Treningi, dieta, odpoczynek, to liczy się najbardziej, a ja staram się tego przestrzegać. Jestem dobrej myśli, a pierwsze pozytywne efekty już zauważyłem!

– W ekipie jest trzech zawodników z Hiszpanii. Czy masz z nimi dobry kontakt?

– Tak, mamy naszych Hiszpanów. Z Davidem znamy się dłużej jak z Jesusem i Mario, ale wszyscy są sympatyczni i z każdym można pogadać. Oprócz tego są bardzo dobrymi kolarzami i fajnie, że są w naszej drużynie. Osobiście chyba najlepiej dogaduję się z Jesusem.

– Czego możemy się spodziewać po „Franku” w sezonie 2014?

– Progresu i tego, że jeszcze o mnie usłyszycie. Mam nadzieje, że sam siebie jeszcze zaskoczę.

 

Źródło + Foto: ActiveJet Team

Poprzedni artykułModolo zadowolony z debiutanckiego triumfu
Następny artykułMarcel Kittel przymierza się do debiutu w Giro d`Italia
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments