Można powiedzieć, że ekipa Lotto-Belisol zlitowała się nad Jelle Vanendertem. Belgijska ekipa nie chciała przedłużać kontraktu ze swoim kolarzem, jednak ten zdecydował się na obniżenie zarobków. Dzięki temu został w teamie na kolejny rok.
„Zarabiam mniej, ale to mi nie przeszkadza. Dla mnie zabezpieczenie przyszłości jest ważniejsze, biorąc pod uwagę bieżący kryzys ekonomiczny w kolarstwie. Sezon bez pracodawcy – mógł zakończyć moją karierę”, powiedział specjalista od krótkich podjazdów dla Gazet van Antwerpten.
28-letni kolarz większość minionego sezonu poświęcił na leczenie kontuzji bądź walkę w infekcjami wirusowymi. Dlatego też triumfator etapowy Tour de France z 2011 roku nie zamierza się poddawać, bo wie, że stać go na dużo lepsze wyniki. „Oferując mi przedłużenie kontraktu, zespół udowodnił że wciąż wierzy we mnie. Znają powody dla których miałem słabą wiosnę”, zakończył.
Foto: corvospro.com
Andrzej Gucwa