Tom Boonen chce zapomnieć o sezonie 2013, a zwłaszcza o wypadku, który pozbawił go szans na walkę o triumf w Tour of Flanders i pozostałych wiosennych klasykach. Belg rozpocznie w przyszłym roku ściganie od Tour de San Luis.
„Zacząłem trenować jedenaście tygodni temu”, powiedział były mistrz świata dla portalu Sporza.„Zacząłem od pracy w siłowni, aby poprawić wytrzymałość i się, a także wykonywałem ćwiczenia poprawiające równowagę. Teraz jestem już na rowerze, ale muszę uważać, by forma nie przyszła zbyt wcześnie”, dodał.
Pierwsze kilometry wyścigowe, kolarz Omega Pharma-Quick Step pokonywał będzie w Argentynie. „Tour de San Luis to doskonały sposób na rozpoczęcie sezonu. Także ze względu na klimat. Potem polecę do Omanu i Kataru i dzięki temu będę ponad miesiąc w dobrej pogodzie. To zaleta dla kogoś, kto cały czas przebywa w Europie”, tłumaczył.
Swój szczyt formy Boonen tradycyjnie przygotowuje na Paryż-Roubaix. Jeśli „Tom Turbo” wygrałby francuską imprezę – stałby się samotnym liderem w klasyfikacji wszech czasów. Obecnie wraz z Rogerem de Vlaeminck`iem, mają po cztery triumfy. Dodatkowo Belg planuje powrót na trasę Tour de France.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa