Grupa Belkin postanowiła zerwać kontrakt z Luisem Leonem Sanchezem. Holendrzy wypłacili Hiszpanowi równowartość jego kontraktu.
Ex-Rabobank chciał pozbyć się ze swoich szeregów specjalistę od jazdy indywidualnej na czas, który w ostatnich miesiącach łączony był z różnymi aferami dopingowymi, które miały miejsce w poprzednich latach. „Jego nazwisko pojawia się w zbyt wielu sprawach”, powiedział rzecznik prasowy ekipy dla gazety De Telegraaf.
Przypomnijmy, że „LuLu” na początku sezonu został zawieszony przez swojego pracodawcę, po tym jak Holenderscy dziennikarzy opublikowali informacje, które oskarżały Hiszpana o kontakty z dr. Eufemiano Fuentesem. Dodatkowo Sanchez pojawił się także w raporcie USADA, gdzie przypisywany był do kontaktów z dr. Michele Ferrarim.
Zawodnik odwołał się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, ponieważ chciał zostać przywrócony do składu swojej drużyny. Jego wniosek został pozytywnie rozpatrzony i po powrocie do ścigania w tym sezonie wygrał etap na Baloise Belgium Tour i Tour de l`Ain.
Belkin Pro Cycling nie chce mieć już nic wspólnego z dwukrotnym mistrzem swojego kraju w jeździe na czas i w zamian za rozwiązanie umowy, zapłaciła mu równowartość jego kontraktu obowiązującego do 2015 roku. Nie oficjalnie mówi się, że było to 2,4 mln euro.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej