Zakończony dziś wyścig Eneco Tour był kolejnym, bardzo udanym startem belgijskiej drużyny Omega Pharma-Quick Step. Zdenek Stybar – zwycięzca ostatniego etapu i klasyfikacji generalnej nie krył po etapie ogromnej radości, ale także mówił, że ten triumf podniósł jego morale.
– To jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Jestem bardzo szczęśliwy. Przed Eneco Tour mogłem tylko pomarzyć o dwóch zwycięstwach etapowych i wygranej w klasyfikacji generalnej. Znałem bardzo dobrze podjazd pod Denderoordberg, wiedziałem, że jest bardzo trudny. Ale wiedziałem także, że to moja jedyna szansa na wygraną. Nie chciałem czekać na końcowy sprint. Powiedziałem sobie: wszystko albo nic – opisywał przebieg rywalizacji Stybar. – Kilka kilometrów po moim ataku zobaczyłem przed sobą Stannarda. Naprawdę nie wiedziałem, że on tam jedzie. To dobrze, że go tam „spotkałem”, gdyż współpracowało nam się znakomicie. Szczerze mówiąc, on też zasłużył na zwycięstwo. Ja na ostatnich kilometrach byłem skoncentrowany tylko i wyłącznie na zyskiwaniu sekund. I udało się – powiedział Czech.
Stybar chwalił także kolegów z drużyny. – To wszystko, co wydarzyło się w tym tygodniu jest dowodem tego, jaką mamy znakomitą drużynę. Każdy w zespole bardzo mi pomagał. Chciałbym także podziękować mojemu koledze z pokoju – Alessandro Petacchiemu, który cały czas mnie motywował i wierzył we mnie. Także taktycznie rozegraliśmy ten wyścig wspaniale. Nie popełniliśmy żadnego błędu i możemy w pełni celebrować to zwycięstwo – mówił.
Kolejnym wyścigiem, w którym pojedzie Zdenek Stybar jest Vuelta a Espana. Czech celuje tam w zwycięstwo etapowe, chce pomóc drużynie, ale także cieszyć się z dobrej formy, którą posiada. Dla zespołu Omega Pharma ważnym etapem będzie jazda drużynowa na czas.
Foto: www.corvospro.com
Marta Wiśniewska