Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp), który przewrócił się na 3. etapie Tour de Suisse nie doznał żadnych poważnych obrażeń. Oznacza to, że nie ma żadnych przesłanek, aby Kanadyjczyk miał nie wystartować w Tour de France.
W oświadczeniu drużyny Garmin dotyczącym stanu zdrowia Hesjedala możemy przeczytać: Ryder doznał wielu drobnych kontuzji takich, jak obtłuczenia czy obtarcia, m.in. na kolanie i biodrze. Wstępna tomografia komputerowa głowy nie wykazała żadnych obrażeń neurologicznych.
Zwycięzca zeszłorocznego Giro d`Italia może mówić o ogromnym pechu, bo nie dość, że wyścig ten miał go przygotowywać do Touru, to jeszcze zajmował w nim bardzo dobrą pozycję w klasyfikacji generalnej. Do lidera – Camerona Meyera tracił tylko trzy sekundy, co mogło dać mu na wczorajszym etapie prowadzenie w wyścigu, ponieważ Australijczyk tracił kontakt z peletonem.
Teraz Hesjedal będzie obserwowany przez lekarzy i jeśli wszystko będzie w porządku, za kilka dni wznowi treningi.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska