Sylwester Szmyd małe„… czas jednak zacząć się ścigać. Jednak z dzisiejszą pogodą w Sanremo ciężko mówić o wiośnie. Patrząc z jaką łatwością pedałował Peter wydawało się niemożliwe, że może przegrać, a jednak to jest kolarstwo.

Największy postęp w tym sezonie i tak zrobił Kwiatek. Cieszy mnie jak się rozwija tym bardziej, że jak sądzę dla wielu całkiem niespodziewanie walczy w tym roku na długich podjazdach. Mam nadzieję, że jego wyniki i talent jakiego może w Polsce nie było, będą wykorzystane do rozwoju kolarstwa w kraju. Myślę, że właśnie wyników tej rangi potrzebujemy, aby dotrzeć do kibiców i sponsorów.

Moje ostatnie cztery miesiące to praca, spokojne ale bardzo monotonne treningi. Cel jest jeden i to bardzo odsunięty w czasie. Catalunya nie była w planie ale pewnie dobrze, że jadę bo ile można siedzieć w domu. Za chwilę straciłbym przyzwyczajenie kilkudniowego wysiłku… a może już straciłem… nadchodzący tydzień pokaże.”

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

 

Poprzedni artykułCancellara: „Ciolek wygrał, ale dziś każdy jest bohaterem”
Następny artykułZapowiedź i regulamin 13. Wielkanocnego Wyścigu w Kłomnicach
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments