Thor Hushovd (BMC) powoli wraca do swojej najlepszej dyspozycji, której niestety nie oglądaliśmy przez cały 2012 rok. Po fatalnym poprzednim sezonie Norweg sygnalizuje, że jest bliski osiągania znaczących sukcesów
Mistrz świata z 2010 roku sukcesywnie buduje formę na nadchodzące wielkimi krokami najważniejsze wyścigi klasyczne. Po zwycięstwie na pierwszym etapie Tour du Haut Var i zajęciu we francuskiej etapówce 5 miejsca w klasyfikacji generalnej, Hushovd pokazuje się z bardzo dobrej strony podczas Tirreno – Adriatico. Sympatyczny Norweg bardzo ambitnie zaprezentował się wczoraj, kończąc arcytrudny etap w TOP 10.
Mając w pamięci poprzedni rok, gdy Thor zmagający się z wirusem i zapaleniem mięśni przejechał tylko 28 dni wyścigowych, można mieć nadzieję, że wraca na właściwe tory.
„Forma Hushovda jest solidna, ale cały czas chcemy, by się rozwijał. Już w niedzielę wystąpi podczas Mediolan – Sanremo i liczymy tam na miejsce w okolicach podium. Szczyt formy szykujemy na Paryż – Roubaix, ale już teraz jest on bardzo silny i może walczyć o najwyższe cele. Jeśli ominą nas jakieś niespodziewane okoliczności powinniśmy być w niedzielę zadowoleni.” mówi wieloletni trener Hushovda, Atle Kvålsvoll.
Na prowizorycznej liście startowej obok Hushovda w La Primavera wystąpią: Cadel Evans, Greg Van Avermaet i Philippe Gilbert, który dwukrotnie zajął we włoskim klasyku miejsce na podium(2008, 2011).
Foto: bettiniphoto.net
Arek Waluga