Podczas niedzielnego treningu, były mistrz świata Mark Cavendish miał kolizję z samochodem. Na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń.
„Cavs” trenował w pobliżu swojego domu w miejscowości Quarrata, we włoskiej Toskanii. Samochód jadący przed nim nagle zahamował i Brytyjczyk w niego uderzył. Na szczęście Mark ma jedynie mocno posiniaczone ramię.
Na Twitterze kolarz napisał: „Podczas dzisiejszego treningu uderzyłem w tył samochodu. Oprócz posiniaczonego ramienia, jest w miarę ok”.
Dwa tygodnie temu wypadkowi ulegli także Bradley Wiggins (Team Sky) oraz trener Sky – Shane Sutton.
Czyżby jakieś fatum?