Piotr, gratuluję pięknej jazdy Twojej i całego zespołu na czwartym etapie Tour of Bulgaria. Jak z Twojej perspektywy wyglądał dzisiejszy etap?
Dziękuję, od początku etapu było szaleńcze tempo i nieskończona wymiana ciosów. W końcu po pokonaniu 30 kilometrów zaatakowałem z jednym z zawodników, doskoczyło do nas jeszcze dwóch Niemców i na dobre oderwaliśmy się od peletonu. Od początku współpraca nam się układała bardzo dobrze, ale grupa była ciągle blisko, przewaga utrzymywała się na poziomie około minuty.
Czym bliżej mety moi towarzysze ucieczki słabli coraz bardziej, więc poczekałem do momentu kiedy byli jeszcze w stanie dawać mocne zmiany i zaatakowałem na 20 przed metą. Jednak miałem przed sobą jeszcze jedną płaską, ale bardzo wietrzną górę. Przed szczytem dojechały do mnie kontry z peletonu i zakończyłem swoja akcję.
Zostałeś najbardziej aktywnym kolarzem etapu?
Tak, ponadto wygrałem premię specjalną, na którą na każdym etapie wszyscy mają chrapkę, bo organizatorzy zapewniają za wygraną wysoką premię.
Jaka będzie Wasza taktyka na kolejne coraz dłuższe i coraz trudniejsze etapy?
Plan jest jeden i jesteśmy zdeterminowani żeby go wykonać. Chcemy to wygrać, myślę że zaskoczymy wszystkich na jednym z długich etapów. Co etap męczymy Astanę i Katiuszę, liczymy że któregoś dnia będą mieli kryzys i w takiej sytuacji wykorzystamy to na pewno.
Tego Wam życzę, powodzenia!
Rozmawiał Marek
Foto: www.tourofbulgaria.com