Dziewiętnasty etap Vuelta a Espana to ciekawy odcinek, który na pierwszy rzut oka wydaje się kolejną szansą dla sprinterów. W rzeczywistości powinni powalczyć tam specjaliści od krótkich podjazdów.
To przedostatnia szansa na wygraną etapową dla szybkich zawodników w tym wyścigu. Sprinterom ciężko będzie jednak dojechać w pierwszej grupie do mety, która znajduje się po serii krótkich podjazdów. Kolarze do pokonania będą mieli 178 kilometrów z Penafiel do miejscowości La Latrilla. Praktycznie cała trasa przebiega ponad 800 m.p.m. Meta zlokalizowana jest na wysokości 1060 m.
Pomimo takich wysokości organizatorzy nie wyznaczyli żadnej górskiej premii tego dnia. Na próżno szukać można dłuższych podjazdów, bo profil składa się głównie z krótkich hopek.
Niecałe pięć ostatnich kilometrów prowadzi lekko pod górę. Na 3 km przed kreską znajduje się nawet lekki zjazd.
Profil:
Ostatnie kilometry:
Na oficjalnej stronie Vuelta a Espana można przeczytać informacje, że to „całkowicie płaski etap”. Z tym chyba nie możemy się zgodzić, bo sądząc po profilu – końcówka może być naprawdę ciekawa i emocjonująca. Sprinterzy będą musieli mocniej zacisnąć zęby, by przetrwać hopki. Z kolei kolarze klasyczni będą próbować oderwać się od teoretycznie szybszych zawodników od siebie.
Faworyci według naszosie.pl:
1. Philippe Gilbert (BMC-Racing)
2. Daniele Bennati (RadioShack-Nissan-Trek)
3. Lloyd Mondory (Ag2r-La Mondiale)
mapki: lavuelta.com
Andrzej