Roman Kreuziger postanowił odeprzeć atak jednej z telewizji, która twierdziła, że Czech pomagał Alexandr`owi Vinokourovowi podczas wyścigu ze startu wspólnego na IO w Londynie.
„Miałem bardzo udany wyścig, ale gdzieś przeczytałem, że jechałem w Londynie w barwach Kazachstanu. Ponoć dlatego, żeby pomóc człowiekowi, który płaci mi w mojej drużynie. To absolutne kłamstwo. Mam czyste sumienie”, powiedział Kreuziger – odpowiadając na zaczepki czeskiej telewizji TV Nova.
Czescy dziennikarze są nieco skłóceni ze swoim zawodnikiem. Tuż po mistrzostwach kraju w czerwcu, selekcjoner Reprezentacji Czech wybierał skład szosowców na Igrzyska Olimpijskie. Zawodnik Astany miał pewny udział w olimpiadzie i koniecznie chciał mieć u swojego boku Zdenka Stybara (Omega Pharma – Quick Step). Związek postanowił wysłać na olimpiadę Jana Bartę (NetApp), co zdenerwowało triumfatora etapowego tegorocznego Giro d`Italia. O całej tej sprawie informowaliśmy już > tutaj
W komentarzach po sobotnim wyścigu w TV Nova, pojawiły się opinie, że Kreuziger nie specjalnie chciał gonić odjazd w czołówce, którego autorami byli Vinokourov i Rigoberto Uran. „Nigdy nawet nie myślałem, że ta ucieczka może się powieść. Nie wstydzę się swojej jazdy i myślę, że każdy kto się na tym zna – dobrze to widział”, dodał.
Jak widać nie tylko w Polsce lubimy stwarzać „wojenki” między zawodnikami ( zawodniczkami), a mediami, które tak naprawdę do niczego nie prowadzą…
Andrzej