Podczas pierwszego etapu Santos Tour Down Under, na kilometr przed kreską doszło do bardzo groźnego upadku. Największe obrażenia odnieśli Jurgen Roelants (Lotto-Belisol) i Frederic Guedson (FDJ-BigMat). W zdarzeniu ucierpiała również starsza Pani, która stała na poboczu.
Po badaniach w szpitalu stwierdzono u Belga złamanie szóstego kręgu szyjnego. „Na szczęście jest to złamanie bez przemieszczenia”, powiedział jeden z dyrektorów sportowych drużyny. „Jurgen na pewno cierpi, ale jest przytomny i rusza kończynami”, dodaje.
Z kolei doświadczony Frederic Guesdon, w momencie kraksy przeleciał przez kierownicę. Na wskutek tego, były zwycięzca Paryż-Roubaix złamał lewe biodro. 40-latkowi nie grozi operacja, ponieważ złamanie nie wywołało żadnego przemieszczenia kości. Dla Francuza oznacza to prawdopodobnie koniec kariery, ponieważ chciał przejść na sportową emeryturę, po tegorocznej edycji „Piekła Północy”.
Matteo Montaguti z Ag2r-La Mondiale, który również długo leżał na asfalcie cierpi jedynie na silne stłuczenia i obdarcia. Nie znaleziono u niego żadnych złamań.
Feralną kraksę, można zobaczyć tutaj
Andrzej