Francuski sąd apelacyjny, uprawomocnił wyrok ws. Riccardo Ricco, skazując go na dwa miesiące pozbawiania wolności w zawieszeniu oraz nakładając grzywnę wysokości 3000 euro. Sprawa dotyczy 2008.r, kiedy to Włoch podczas Tour de France wpadł na EPO.
Rico został aresztowany, przed 17. etapem Wielkiej Pętli w 2008 r. po tym jak służby antydopingowe doniosły o jego pozytywnym wyniku testu dopingowego. W jego organizmie znaleziono środek o nazwie CERA. Lek był uważany za niewykrywalny w tamtym czasie.
Ricco miał pecha, „wpadając” we Francji. Tamtejsze prawo dopingowe jest bardzo surowe, a sprawy trafiają do zwykłych, cywilnych sądów. W jego przypadku nie było inaczej. „Kobra” usłyszał zarzut posiadania i stosowania zakazanych substancji, przez co został pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Andrzej
Ten to się nigdy nie nauczy . Dajcie mu licencje , Sniadanie obiad kolacja …. Musi , on już musi