Alex Rasmussen musi poczekać do 17 listopada, by poznać jaka czeka go kara za trzykrotne ostrzeżenia, spowodowane nieobecnościami na kontroli antydopingowej.

Duńczyk otrzymał dwa ostrzeżenia od duńskich służb antydopingowych w 2010 roku, za nieokreślenie swojego aktualnego miejsca pobytu. Trzecie, otrzymał od „wampirów” UCI, w kwietniu tego roku za podobne wykroczenie.

Rasmussen podkreślił, że kontrole nie zostały wykonane ze względu na jego zabiegany tryb życia, a nie przez oszustwo. Biorąc pod uwagę charakter sprawy, zawodnik ma nadzieję, że duński Komitet Olimpijski (DIF) szybko podejmie decyzje w jego sprawie.

„Oczekiwanie jest trochę irytujące”, powiedział Rasmussen. „Sprawa jest jasna i chcę jak najszybciej poznać decyzję”.

Niecierpliwość Duńczyka, wynika z faktu iż specjalista od krótkich czasówek, zmienia właśnie barwy z HTC-Highroad na Garmin-Cervelo. Ze względu na ostrą politykę antydopingową, drużyna Jonathana Vaughtersa zerwie z nim kontrakt, jeśli okaże się winny w tej sprawie.

Andrzej

Poprzedni artykułFDJ-BigMat już w przyszłym sezonie?
Następny artykułPierre Rolland o Tour de France 2012: „Będę widoczny i powalczę”
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments