Dziewiąty etap Tour de France odcinek z Issoire do Saint-Flour, który mocno faworyzuje odjazdy. Na trasie osiem premii górskich.
208 kilometrowy odcinek z Issoire do Saint-Flour to etap, który mocno faworyzuje odjazdy. Największe trudności znajdują się zbyt daleko mety, by mogli na nich powalczyć górale lub kolarze klasyczni. Na trasie wyznaczono aż 8 górskich premii, jednak nie będą to jeszcze spektakularne podjazdy. Meta zlokalizowana jest na jednej z nich.
Górskie premie:
Km 43.5 – Côte de Massiac, 3.4 km, śr 6.2 % – Kategoria 3
Km 99.5 – Col du Pas de Peyrol (Le Puy Mary) (1589 m) – 7.7 km, śr 6.2 % – Kategoria 2
Km 116.0 – Col du Perthus (1309m) – 4.4 km, śr 7.9 % – Kategoria 2
Km 127.5 – Col de Cère (1294 m) – 2.9 km, śr 6.3 % – Kategoria 3
Km 139.5 – Côte de la Chevade – 3.0 km climb to 7.9 % – Kategoria 3
Km 154.0 – Col de Prat de Bouc (Plomb du Cantal) (1392 m) – 8.0 km, śr 6.1 % – Kategoria 2
Km 193.0 – Côte du Château d’Alleuze – 2.0 km, śr 4.9 % – Kategoria 4
Km 208.0 – SAINT-FLOUR Montée des Orgues – 1.6 km, śr 6.1 % – Kategoria 4
Lotna premia znajduje się na 30 kilometrów przed kreską.
Etap idealny dla ucieczki. Pagórkowaty, długi dlatego w ucieczce możemy zobaczyć dzielnych Francuzów. Kto wie? Może podjazdy wytrzymają tacy kolarze jak: Alessandro Petacchi (Lampre-ISD), Edvald Boasson Hagen (Sky), czy Thor Hushovd (Garmin-Cervelo) i będziemy świadkami finiszu najlepszych górali wśród sprinterów.
Faworyci według www.naszosie.pl:
Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto)
Edvald Boasson Hagen (Sky)
Thomas Voeckler (Europcar)
Andrzej