– Marcin, przede wszystkim gratuluję zwycięstwa w Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, jak ocenisz ten start?

– Dziękuję, bardzo się cieszę z wygranej. To nasze najbardziej prestiżowe zwycięstwo, poza Bałtyk-Karkonosze, gdzie  zajęliśmy pierwsze trzy miejsca, z tym że był to wyścig bez kategorii UCI. Wyścig Solidarności to jeden z trzech najważniejszych wyścigów w kraju, dużo dla nas znaczy ten triumf. O zwycięstwie zdecydował trzeci etap, na czwartym już tylko kontrolowaliśmy sytuację w peletonie.

– Na wyścigu znaleźliście się w ostatniej chwili, jak to tak naprawdę było?

– W PZKol-u ktoś miał kaprys abyśmy nie jechali tego wyścigu, kładziono nam kłody pod nogi, abyśmy tylko nie wystartowali, decyzja zapadła w ostatniej chwili, w poniedziałek późnym wieczorem, kiedy to zadzwonił Prezes Wacław Skarul do naszego szefa, że daje nam zielone światło na start.

– Jakie macie plany na kolejne starty?

– W środę wyjeżdżamy na wyścig Czech Cycling Tour także drugiej kategorii UCI, składający się z czterech etapów. Później będziemy mieli dwa tygodnie przerwy i Wyścig Dookoła Mazowsza, klasyki i być może wyścig dookoła Bułgarii.

– Na ściganie na początku sezonu zdecydowałeś się w ostatniej chwili, miałeś już zrezygnować z kolarstwa, pojedziesz w przyszłym sezonie?

– Myślę, że czas pokaże, ale jeśli nie w BDC Team, to zakończę karierę, bo w innych drużynach to nie ma sensu, jest dużo gorsza atmosfera i nie widzę się w innej drużynie. Wolę się ścigać z dyrektorami, którzy chcą dobrze dla kolarstwa, a nie dla siebie.

– O super atmosferze wiele słyszałem, ponoć czasem siadasz za kółkiem ciężarówki teamowej?

– To prawda, jak nie mam kto, to jeżdżę, jako jedyny z ekipy mam prawo jazdy na ciężarówkę.

– Jak rozmawialiśmy na początku roku, mówiłeś że wyniki przychodzą wtedy kiedy nie ma stresu, presji. Miałeś rację.

W naszej ekipie jest bardzo dobre podejście Darka, który wie że ma w drużynie doświadczonych kolarzy, każdy ma swoje ambicje, każdy wie po co się ściga i prędzej czy później ten wynik musi przyjść. Są to zawodnicy, którzy chcą się ścigać i wiedzą jak to robić, tylko dużo zależy od formy, od szczęścia i Darek wiedział, że składając drużynę z takich zawodników ten wynik przyjdzie.

– Skład na Tour de Pologne pewnie widziałeś, nie żal Ci że nie pojedziesz w naszym narodowym tourze?

Po tym co działo się w ostatnich dniach, jeśli chodzi o nasz start w wyścigu Solidarności to nie. Nie byłoby dla mnie przyjemne startować w Tour de Pologne z dyrektorem sportowym, który będzie tam jechał, ani z biało-czerwonej koszulce z napisem CCC. Wszystko sprowadza się do tego, że ludzie którzy rządzą PZKol-em byli przeciwni temu abyśmy jechali wyścig Solidarności, tutaj nie chodzi już o kolarzy, ale o Darka Banaszka, który przecież gdyby nie sponsorował wyścigu Bałtyk-Karkonosze czy Małopolskiego Wyścigu Górskiego, to te dwa wyścigi by się nie odbyły. Jeśli w taki sposób wyraża mu się wdzięczność, rzuca mu się kłody pod nogi, utrudnia mu się start w WSiO, to coś tu jest nie tak. Nie chcę współpracwać z takimi ludźmi, którzy uprawiają taką politykę w polskim kolarstwie i powiem to zawsze każdemu, kto mnie o to zapyta. Jestem w takiej drużynie, że mogę mówić to co chcę i jestem w takiej drużynie, że nie będę miał z tego tytułu przykrych konsekwencji. To też jest powód dla którego jeżdżę w BDC a nie w CCC czy BGŻ czy Mrozie… Nie chodzi tu o pieniądze, a podejście do zawodnika i ogólne traktowanie ludzi.

– To z innej beczki. Komu kibicujesz na Tour de France?

Oczywiście Polakom, jedzie tam ich trzech i właśnie im kibicuję, to duży sukces naszych rodaków, we włoskiej ekipie aż trzech naszych w Tour de France, tego jeszcze nie było.

– Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję, pozdrawiam

Rozmawiał Marek Bala

 

Poprzedni artykułZapowiedź 4 etapu Tour de France 2011
Następny artykułTdQL: Robert Forster najszybszy na 4. etapie. Janiszewski 6.
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
13 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Padre
Padre

Można kogoś lubic bardziej lub mniej ale jak robi dobrą robotę dla kolarstwa to sie mu dopinguje i przynajmniej w tym nie przeszkadza.Życzę powodzenia i mam nadzieje że w przyszłym sezonie zadbacie w BDC o mlodzież której mimo wszystko mamy w kraju sporą grupę.Brawo jeszcze raz za postawe na WSiO.Ciao.

jusew
jusew

Brawo Marcin, dobrze że są ludzie którzy nie boja sie mówic prawdy o syfie który jest w polskim kolarstwie, o układach i złodziejach.

vip
vip

Saper dobrze mówi, więcej takich wypowiedzi.

Wojtek
Wojtek

Brawo Marcin i BDC
Tak trzymaj i nie pękaj i jak najwięcej takich grup i ludzi pokroju Banaszka w Polskim peletonie,,,,

Jaro
Jaro

respect !

jaity
jaity

Brawo Marcin! Może ktoś w końcu ruszy ten beton!

Martin
Martin

Brawo Marcin!! Prawdziwego wojownika poznaje się po tym jak postępuje i że ma swoje zdanie a jeśli ktoś mówi to co myśli i nie boi się tego to jest prawdziwym mężczyzną !! Pozdrawiam serdecznie kibicuje i wielki ukłon w Twoją strone!! ;]

Michał Bisztyński
Michał Bisztyński

Saper słodzi Bananowi jak każdy, kto bierze od niego kasę. Przyznaj Marcin – kto by Ci tyle kasy dał teraz co pan B.? Oczywiście – fajnie by było, jakbyście jeździli w tych wyścigach bez problemu. Ale może do tego trzeba mieć licencję jakąś inną niż mtb? Pozdro!

Marcin
Marcin

Dobrze Marcin mówi!! wszędzie tylko złodzieje a jest tylu młodych chłopaków co chcą sie ścigać a nie ma kasy dla klubów!!

Kolarz
Kolarz

KOSMALA ORLEN jako sponosra znalazł na następny rok, Szajba mu odbiła!

A co do Marionetek w Pzkol, wiecie kto nimi zarządza 🙂

Konrad
Konrad

Zaje…..wywiad !!brawo Marcin i tak trzymaj !!!!

bomba
bomba

Bardzo ciesze sie ze w koncu ktos potrafił wyłozyc kawe na ławe. I pokazac jakie układy sa w tym PZKOL. I jaka kadre mamy przez układy. pozdrawiam trzymaj sie marcin

jaro
jaro

milion procent Kosmala albo Skarul to pisał. To są dopiero banialuki !