Kamil Gradek - Lider ProLigi 2014Adrian Banaszek (BDC MarcPol) wygrał dziś w Sokółce Memoriał Stanisława Kirpszy – ostatnią odsłonę w tegorocznym cyklu ProLigi. W klasyfikacji generalnej tej punktacji, końcowe zwycięstwo zanotował Kamil Gradek (BDC MarcPol).

Ostatni wyścig w kalendarzu ProLigi, to tradycyjnie Memoriał Stanisława Kirpszy w Sokółce. Kolarze ścigali się na 122 kilometrowej trasie, ale na starcie stanęło zaledwie około 30 zawodników. Szkoda, że większość polskich ekip zlekceważyło ostatni start. Coraz bardziej niezrozumiałe stają się ich uzasadnienia, że w Polsce „nie ma gdzie się ścigać”. Zdziwienie potęguje znakomita pogoda, jaka panuje  w naszym kraju w ostatnim czasie.

Gdyby nie liczni kolarze z Białorusi, to  w Sokółce wiałoby nudą. Pod nieobecność innych zawodowych ekip, Adrian Banaszek po finiszu z peletonu wygrał dzisiejszą imprezę. Młody zawodnik BDC MarcPol pokonał Mikitę Zharovena (Region Mińsk) oraz Aliaksandra Pesetskiego (Grodno).

Kamil Gradek pod nieobecność Bartłomieja Matysiaka (CCC Polsat Polkowice), przypieczętował triumf w klasyfikacji generalnej ProLigi.

Wyniki:

sokółka

 

 

Andrzej Gucwa

Poprzedni artykułTour of Beijing: Gilbert wygrywa skrócony etap (Video)
Następny artykułParyż-Tours: Arnaud Demare i John Degenkolb wielkimi faworytami
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Włodzimierz
Włodzimierz

GRATULACJE DLA ADRIANA BANASZKA ZA ZWYCIĘSTWO !!
Nieobecność pozostałych grup kolarskich jest Wielkim nietaktem wobec wieloletniego organizatora tego wyścigu -Tadeusza Kirpszy.Paru osobom wali chyba już w dekiel.
Włodzimierz Góralewski

pawel
pawel

niestety brak pieniędzy było przyczyną, że zawodnicy nie byli w stanie dojechać na wyścig. Taki mamy klimat jak mawiała kiedyś pewna Pani ministra.

W przyszłym sezonie obawiam się, że frekwencja na wyścigach w Polsce może być podobna.

jerzyk
jerzyk

Po porostu zawodnicy i dyrektorzy juz olewaja sezon . I sie martwia czy beda musieli konczyc rowerowanie w peletonie !

W Polsce wiecej sie szykujesz do sezonu niz startujesz .

tubi
tubi

Rób kupę czasu imprezę a potem grupy się wypną Szacunek dla tych co byli klasyk w UCI to około 20000 zł w kat 1.2 może to jest myśl wtedy każdy pojedzie ale kasa kasa Podlasie do najbogatszych rejonów naszego kraju nie zalicza sie