Vincenzo Nibali (Liquigas-Cannondale) rozpaczliwie próbował odrobić straty, podczas jazdy indywidualnej na czas w Mediolanie, które dzieliły go do drugiego w klasyfikacji generalnej Giro, Michele Scarponiego (Lampre-ISD). Młody Włoch, w ostateczności musiał zadowolić się trzecim miejscem na podium wyścigu.
„Była szansa, abym to ja stał na drugim stopniu podium w Mediolanie. Ale wciąż jestem zadowolony z trzeciego miejsca”, powiedział Nibali.
„W ubiegłym roku, to mi udało wygrać się walkę ze Scarponim o trzecie miejsce na podium, ale w tym, to on był lepszy ode mnie. Jednak to już trzecie podium w Wielkim Tourze w ciągu zaledwie 12 miesięcy, więc i tak jestem zadowolony. Wygrać Vueltę, to był wielki moment i prawdziwy szczyt mojej formy, na Giro byłem pod większą presją, nie jechało się łatwo”.
„Myślę, że pojechałem dobrze, choć było parę błędów przez te trzy tygodnie. Nauczyłem się wiele, co zaprocentuje w przyszłości”, powiedział.
„Mam 26 lat i na pewno, wykorzystam ten rok w przyszłości. Aby uprawiać kolarstwo, trzeba znać swoje możliwości i umieć zwyciężać z własnymi słabościami. Zwróćcie uwagę, że gdy traciłem na długim etapie do Gardecci oraz na finałowym odcinku do Sestriere, to potrafiłem się odbudować i dojechać do rywali”, kończy „Enzo”.
Andrzej