Nie jest tak źle jak to wszyscy opisywali. Można dobrze popracować, a to teraz najważniejsze. Ostatnim który płakał dwa tygodnie temu, że jest słaby i że Etna to kiepskie miejsce do trenowania był Purito, który liderował do czasówki kończącej Pais Basco.

W weekend Etna zafundowała nam trochę dreszczyku emocji, szczególnie wczoraj gdy grzmiało przez prawie cały dzień. Do tego wybuchy lawy i mnóstwo pyłu wulkanicznego na drogach. Lawy nie widać z hotelu, ale wczoraj wieczorem obsługa hotelu z policją pojechała na górę i jednemu z nich niestety buty stopiło… póki co jesteśmy (ponoć) bezpieczni, ale nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie wybuchnie ponownie.

Za parę dni mała dokumentacja fotograficzna okolicy.

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułMateusz Nowak zwycięża w XI Wielkanocnym Wyścigu w Kłomnichach
Następny artykułAdrian Kurek na 10 pozycji w Circuit des Vins du Blayais. Olejnik nadal liderem Pucharu Francji!
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments