Rewelacja świeżo rozpoczętego sezonu, Andrea Guardini (Farnese Vini) wygrał 5. ostatni etap Tour of Qatar. Włoch po finiszu z peletonu pokonał swojego rodaka, Francesco Chicchiego (Quickstep) oraz Holendra Theo Bosa (Rabobank). W klasyfikacji generalnej triumfował Mark Renshaw (HTC-Highroad).
Podczas ostatniego etapu „wietrznego wyścigu”, zawodnicy musieli pokonać odcinek z Sealine Beach Resort do Doha Corniche o długości 126.5km. Bohaterami dnia byli: Greg Van Avermaet (BMC) i Gediminas Bagdonas (An Post), którzy zaatakowali na początku etapu i zanotowali maksymalną przewagę sięgającą czterech minut.
Jednak w peletonie bardzo mocno pracowały ekipy: Sky, Garmin i HTC. Duet został doścignięty przez grupę na sześć kilometrów przed kreską, wtedy było już pewne, że po raz kolejny będziemy świadkami ciekawego sprintu z dużego peletonu.
Młodziutki, 21-letni Guardini był nieco zamknięty, jednak wykorzystał lukę obok Bosa. Wtedy pomknął w stronę mety z całym impetem i odniósł już 6. zwycięstwo w swoim debiutanckim sezonie w gronie zawodowców! Lewą stroną próbował przebijać się jeszcze Chicchi, jednak nie udało mu się pokonać swojego rodaka.
Lider klasyfikacji generalnej Mark Renshaw (HTC-Highroad), razem z Heinrichem Hausslerem (Garmin-Cervelo) stoczyli dziś batalię na premiach lotnych o triumf w całym wyścigu. Obronną ręką z tego pojedynku wyszedł Renshaw, który powiększył swoją przewagę nad rodakiem do 8 sekund i wygrał wyścig. Trzecie miejsce ze stratą 17 sekund zajął Daniele Bennati (Leopard-Trek).
Foto: www.corvospro.com
