Yauheni Hutarovich (FDJ) wygrał 1. etap francuskiego wyścigu Etoile de Bessèges (2.1 UCI). Mistrz Białorusi pokonał po finiszu z peletonu Francuza Anthony`ego Ravard (AG2R-La Mondiale) oraz Björna Leukemansa (Vacansoleil-DCM). Kolarz zza naszej wschodniej granicy został również nowym liderem wyścigu.
Pierwszy odcinek wyścigu, w którym przed rokiem triumfował jadący z numerem jeden Samuel Dumoulin (Cofidis), prowadził z Beaucaire do Bellegarde i liczył sobie 153.1 km.
Kolarze rozpoczęli bardzo spokojnie. O dziwo nie było szaleńczych akcji od pierwszych kilometrów. Jednak apetyt rósł w miarę jedzenia i w końcu na czele pojawiła się grupka w składzie: Johnny Hoogerland (Vacansoleil), Daniel Diaz (La Pomme Marseille), Steven Van Vooren (Topsport Vlaanderen) oraz Laszlo Bodrogi (Team Type 1). W peletonie pracowały ekipy Europcar, FDJ oraz Cofidis, które nie pozwoliły odjechać ucieczce na dłużej niż 2 i pół minuty. Akcja została doścignięta na około 30 kilometrów przed metą.
Wtedy zrobiło się naprawdę ciekawie, z przodu pojawiła się kilkudziesięciu osobowa grupka z ubiegłorocznym triumfatorem Dumoulinem oraz dobrymi sprinterami, Denisem Flahautem (Roubaix–Lille Métropole) oraz Adrienem Petit (Cofidis). Jednak kawał dobrej roboty odwalili kolarze Europcar, którzy liczyli na swojego najszybszego zawodnika, Sebastiana Chavanela i akcja również się nie powiodła.
Na finiszu z nieco okrojonego peletonu, najlepiej czuł się Yauheni Hutarovich, pokonując Ravarda oraz Leukemansa. Białorusin został nowym liderem wyścigu.
„Byłem nieco pogubiony w końcówce z powodu kraksy. Nagle znalazłem się dopiero na 20. pozycji, jednak pomógł mi Cédric Pineau który wyciągnął mnie nieco do przodu. Mimo tego i tak byłem za daleko, dlatego zdecydowałem się na sprint z 500 m. To bardzo daleko, ale nie miałem nic do stracenia. Czułem się dobrze, więc postanowiłem zaufać swoim nogom. Od 1 stycznia, wszystko układa się dla nas znakomicie. Francis Mourey został mistrzem Francji w przełajach, wygraliśmy dwa etapy w Tropical Amissa Bongo za sprawą młodych Geoffreya Soupe i Nacera Bouhanni oraz co najważniejsze, ostatnio Jérémy Roy w pięknym stylu wygrał Grand Prix La Marseillaise, a teraz ja otwieram Etole de Besseges. Wszyscy jesteśmy zmotywowani i oby tak pozostało do końca sezonu”.