Jack Bobridge sięgnął po największy sukces w swojej karierze, wygrywając Mistrzostwa Australii Elity w wyścigu ze startu wspólnego. 21-letni zawodnik Garmin-Cervelo, po solowym ataku pokonał bardziej doświadczonych kolegów Matta Gossa (HTC-Columbia) oraz Simona Gerransa (Team Sky).
Australijscy kolarze rywalizowali na rundach w Buninyong, w sumie do pokonania mieli 163 kilometry. Po pierwszym okrążeniu, na czele wykrystalizowała się grupka w składzie: Pat Shaw (Genesys Wealth Advisers), Jai Crawford (Pegasus), Chris Jongewaard (Sasi), Rhys Pollock (Drapac), Chris Jory i Fabio Calabria. Chwilę później z peletonu doskoczył Bobridge.
Przez następne kilka okrążeń, ich przewaga wzrosła do ponad dwóch minut. Maksymalnie zdobyli prawie cztery minuty w połowie wyścigu. Zawodnicy starali się zgodnie współpracować, przez co część składu się wykruszyła. Z prowadzącej siódemki, na czele pozostali tylko: Bobridge, Crawford i Jongewaard.
Na 3 okrążenia przed końcem (30 kilometrów do mety), na solowy atak zdecydował się Bobridge, który w przepięknym stylu samotnie minął linię mety. Z tyłu trwała szaleńcza gonitwa, która dość mocno poćwiartowała peleton, jednak dzięki braciom Meyer (Garmin-Cervelo), którzy przeszkadzali w pogoni, Bobridge na mecie miał 37 sekund nad goniącą go grupką, z której najszybciej finiszował Goss. Brązowy medal przypadł dla Gerransa.
„Przyjechałem tu po ciężkich treningach które miałem w ciągu ostatnich miesięcy”, powiedział Bobridge. „Miałem dziś jeden z tych dni, gdzie wszystko mi wychodziło, mogłem przenosić góry. To było niesamowite”, opowiada uradowany młody kolarz.