Luksemburczyk liczy na szybkie rozwiązanie sprawy Hiszpana. Andy Schleck nie wie jak dalej potoczy się sprawa Alberto Contadora, ale jednego jest pewien, że nie chce w taki sposób stać się zwycięzcą Tour de France.
Międzynarodowa Unia Kolarska poinformowała wczoraj, że żąda od Hiszpańskiego Związku Kolarskiego podjęcia zdecydowanych kroków w sprawie Contadora. Zwycięzca Tour miał pozytywny wynik testu na Clenbuterol. Hiszpan zaprzeczył, jakby miał stosować doping i powiedział, że całe to zamieszanie jest wynikiem spożycia skażonego mięsa.
„Mam nadzieję, że jak najszybciej ta sprawa się wyjaśni”, powiedział Schleck, holenderskiemu dziennikowi De Telegraaf. „Do badania tej sprawy włączył się teraz hiszpański związek, więc osób badających sprawę będzie więcej, może werdykt pojawi się szybciej”.
Jeśli Contador zostanie zdyskwalifikowany, oznacza to, że zostanie pozbawiony zwycięstwa w tegorocznym Tourze, a zwycięstwo w klasyfikacji generalnej przejdzie na Schleck’a, który podkreśla, że nie chce w ten sposób wygrać wyścigu.
„Jeśli wygram w ten sposób, nie będzie to dla mnie żaden sukces. Moje nazwisko jako zwycięzca może znaleźć się później w księgach rekordów Touru. Chcę wygrać Tour na szosie. Dla mnie na zawsze zwycięzcą Tour 2010 pozostanie Contador”, mówił Schleck.
Galopente
Schleck nie chce być zwycięzcą TdF przez dyskwalifikację Contadora