„Nie jestem rozczarowany. To był naprawdę trudny etap. Cały dzień nie czułem się zbyt dobrze, wiedziałem że końcówka będzie dla mnie trudna. Nie lubię tego rodzaju wzniesień. Pireneje bardziej mi pasują.

Nie byłem zaskoczony, że nie mogę dotrzymać kroku Contadorowi. Bjarne [Riis] ostrzegał mnie, abym nie panikował jak zgubię koło Contadora podczas jego ataku, ponieważ tego rodzaju wzniesienia jemu pasują bardziej niż mi. Myślę, że powinienem być zadowolony, że straciłem tylko 10 sekund.

Pewnie Alberto się denerwuje, ja też mam stres, bo przewaga pomiędzy nami jest niewielka. Mam nadzieję, że nie po raz ostatni wchodzę na podium w roli lidera.

Szykuję się na Pireneje, tam będzie zupełnie inaczej. Dziś było wielu bohaterów, tam będę tylko ja i on.”

Poprzedni artykułSylwester Szmyd: „Wygrany zakład”
Następny artykułWyniki Tour de France, 12 etap, kat. GT, 03-25.07.2010
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments