11. etap to „dojazdówka” z Alp w stronę Masywu Centralnego. Do walki prawdopodobnie znów włączą się sprinterzy. Kolarze mają do pokonania odcinek z Sisteron do Bourg-lès-Valence o długości 184.5 km.
Etap z pewnością po raz kolejny będzie książkowym przykładem rozgrywania płaskich odcinków według schematu ucieczka + gonitwa = sprint z peletonu. Na trasie znajdują się dwie lotne premie (78 km; 130 km) oraz jedna górska Col de Cabre (kat 3; 56,5 km; 5 km; 5,9%).
Do walki powrócą z pewnością sprinterzy. Ostatnio górą był Mark Cavendish (HTC-Columbia), który również podczas 10. etapu wygrał finisz z peletonu o 9. miejsce. Przeszkadzać z pewnością będzie mu Alessandro Petacchi (Lampre), Robbie McEwen (Katusha) oraz lider klasyfikacji punktowej – Thor Hushovd (Cervelo Test Team). O niespodziankę pokusić może się Sébastien Turgot (Bbox Bouygues Telecom).
Miasto startowe – Sisteron wie jak organizować imprezy kolarskie, ponieważ do tego miasta regularnie zagląda wyścig Paryż-Nicea. Miasteczko zamieszkuje około 8 tys osób.
Miasto etapowe – Bourg-lès-Valence do tej pory tylko raz w 1996 roku gościł kolumnę Tour de France. Miasteczko zamieszkuje około 19. tys osób.
Początek transmisji w Eurosporcie o godzinie 14:15.