Po prologu w Rotterdamie, czas na kolejny internacjonalny odcinek wyścigu Tour de France, który będzie prowadził z Holandii do belgijskiej Brukseli.
Płaski 1. etap Tour de France poprowadzi z miejsca gdzie rozegrany został dzisiaj prolog, czyli z Rotterdamu do stolicy Unii Europejskiej – Brukseli (223,5 km).
Pozornie łatwy i przyjemny etap może okazać się bardzo ciekawym, ponieważ kolarze przez blisko połowę rywalizacji będą musieli zmierzyć się z silnym wiatrem wiejącym od morza Północnego. Na trasie znalazły się trzy lotne premie (73 km; 149,5 km; 158,5 km). Trasa niedzielnego etapu w dużej mierze przecina Flandrię, więc pokazać z pewnością będą chcieli się belgijscy kolarze.
Finisz zostanie rozegrany przed stadionem lekkoatletycznym Króla Baudouina. Ma być to jedna z okazji do świętowania 65. urodzin Eddyego Merca.
Wśród faworytów oczywiście wypatrujemy sprinterów. W dzisiejszej czasówce najlepiej z nich wypadł Tyler Farrar (Garmin-Transitions). Może doczekamy się przebudzenia Marka Cavendisha (HTC-Columbia), oraz Alessandro Petacchiego (Lampre). Jak co roku groźny będzie Thor Hushovd (Cervelo Test Team). Kto wie? Może na długim, wietrznym etapie mała holendersko-belgijska koalicja gospodarzy z pomocą wszędobylskich Francuzów dojedzie do mety?
Początek transmisji w stacji Eurosport: 13:45.