„Etap jazdy na czas w Tour de Romandie był dla mnie szczególny”, pisze na swoim blogu Valverde. „Zająłem drugie miejsce, za młodym Australijczykiem, Richie Porte. Ale udało mi się pokonać wielu innych specjalistów od czasówek, więc jestem bardzo zadowolony z mojego wyniku. Rano rozgrzewałem się z Christophe Moreau, który zna trasę na pamięć, w końcu tu się wychowywał. Trenowaliśmy razem z naszym kolegą Rubén’em Plaza, który jest specjalistą w jeździe na czas. To pozwoliło mi się świetnie przygotować do etapu jazdy na czas. Teraz jestem drugi za Michael’em Rogers’em. Najtrudniejsza część wyścigu jest ciągle przed nami. Będą jeszcze dwa podjazdy, które zadecydują o zwycięstwie w wyścigu. Czekam na te góry! Będę walczył o zwycięstwo, byleby tylko pogoda nie uległa zmianie”, dodaje Hiszpan.
Dziś Hiszpan był piąty, ze stratą 22 sekund do zwycięzcy, Simon’a Spilak’a. „Dzięki bonusowym sekundom, mam stratę jedno-sekundową stratę do Rogersa. Czołówka jest blisko siebie i każdy, komu powiedzie się atak może zostać zwycięzcą. Jutrzejszy etap będzie emocjonujący”, dodaje na zakończenie Valverde.
Galopente