„Mam nadzieję, że przede mną dwa dni odpoczynku. Nie będą to pewnie łatwe etapy, bo trzeba będzie jechać czujnie i uważnie, ale do najbliższego weekendu nie ma większych gór więc i pracy dla mnie niewiele. Ivan dał na wczorajszym etapie sygnał wszystkim dokoła, że nie będą z nim mieli łatwej przeprawy. Rozmawialiśmy wczoraj z dyrektorem o tym, że na takim etapie jak niedzielny Ivan powinien powiedzieć mi gdzie chce atakować, żebym mógł pójść moje ostatnie 500-600 metrów jeszcze mocniej. W efekcie zrobiliśmy trochę pracę dla innych i… tego będziemy już unikać. Wierzymy, że i Roman i Olivier dojdą do swojego normalnego poziomu a wtedy na „trylogii weekendowej” będzie już całkiem inna zabawa…”
Źródło: www.eurosport.pl
Foto: Marek Bala (naszosie.pl)