Norweg z zespołu Cervelo, Thor Hushovd zwyciężył 6 etap Tour de France. Fabian Cancellara pozostał liderem.
Na szóstym etapie peleton zagościł w Hiszpanii. Etap z Girony do Barcelony to pofałdowany odcinek z kilkoma premiami górskimi 3 i 4 kategorii. Niestety padający deszcz powodował, że było ślisko i niebezpiecznie.
W przeciwieństwie do poprzednich etapów, przez ok. 50 kilometrów nie uciekał żaden zawodnik. Dopiero wtedy zaatakował David Millar (Garmin), do którego dojechali Sylvain Chavanel (Quick Step), a następnie Stéphane Auge (Cofidis).
Na premii górskiej na 55 kilometrze przewaga trójki wynosiła 2:15, na kolejnej na 98 kilometrze już 3:50.
Podczas wspinaczki na Collsacreu (110 km) do uciekinierów dołączył atakując z peletonu, Amets Txurruka (Euskaltel).
Z przodu mocno pracowali kolarze Astany. Dzięki temu przewaga prowadzącej czwórki zmalała do 1:45 na 62 kilometry przed metą. Gdy do finiszu w Barcelonie zostało 30 kilometrów zaatakował Millar, który jechał samotnie do 2 kilometra przed metą. Tam został doścignięty przez rozpędzony peleton, tak jak i jego współtowarzysze ucieczki.
Z peletonu najszybciej finiszował Thor Hushovd, który wyprzedził Oscara Freire (Rabobank), trzeci był Jose Joaquin Rojas Gil (Caisse d’Epargne).