Lance Armstrong zwyciężył po raz pierwszy od powrotu do zawodowego ścigania w Nevada City Classic. Levi Leipheimer był trzeci.
Amerykanin na mecie pokonał Bena Jacques-Maynes (Bissell) oraz swojego kolegę z zespołu Levi Lepiheimera, z którymi przez większą część wyścigu uciekał.
Na 6 rund przed końcem „Boss” zaatakował i dzięki temu samotnie dojechał do mety z przewagą 21 sekund.
Na mecie zgromadziło się aż 25 tys. widzów, aby dopingować Lanca oraz pożegnać go przed nadchodzącym Tour de France.
Lance Armstrong powiedział, że do Touru przystąpi o 2 kilogramy lżejszy niż był podczas Giro.
Pewnie na sterydach