Lider Giro d’Italia Denis Menchov (Rabobank) twierdzi, że wyścig rozstrzygnie się na dwóch górskich etapach i czasówce w Rzymie.
Na wczorajszym, ważnym, górskim etapie Menchov stracił do zwycięzcy Carlosa Sastre 25 sekund.
„Jest za wcześnie aby mówić, że wygrałem Giro. Przed nami wciąż ważne etapy. Szesnasty etap był bardzo ważny, ponieważ był bardzo długi i zawierał wiele podjazdów. Sytuacja rozwija się w dobrym kierunku, ale wyścig nie jest jeszcze rozstrzygnięty, aż do ostatniego dnia” – mówi Denis Menchov.
Rosjanin prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 39 sekund przed Danilo Di Lucą. Wczorajszy zwycięzca etapowy Sastre, przesunął się na trzecią pozycję i traci do lidera 2:19.
„Na tę chwilę nie mogę powiedzieć czy czuję się pewnie. Przed nami dwa górskie etapy i czasówka w Rzymie, jest zbyt wcześnie na relaks. Sastre jest zawsze bardzo niebezpieczny, planował i zapowiadał atak i tak też zrobił. Na ostatnim podjeździe pod Monte Petrano starałem się kontrolować sytuację. Obserwoawałem Di Lucę i Leipheimera. Amerykanin stracił, ale Di Luca pokazał się z dobrej strony” – dodał Menchov.