Czesław Lang i Henryk Charucki zostali przedstawicielami legendarnej marki rowerów Colnago w Polsce. O nowym przedsięwzięciu poinformował na spotkaniu w Veloart Studio & Cafe w Warszawie sam twórca kultowych rowerów, Ernesto Colnago.
Colnago był gościem specjalnym spotkania, w którym uczestniczyli nie tylko miłośnicy marki Colnago, ale również znakomici goście z kolarskiego środowiska. W centrum uwagi był jednak skromny Włoch, który ponad 60 lat temu w małym włoskim miasteczku Cambiago dał początek firmie znanej dziś na całym świecie. Zaczęło się od małego warsztatu, ale dzięki ciężkiej pracy i innowacyjnym rozwiązaniom w niedługim czasie marka Colnago zyskała ogromny prestiż.
Do dziś wszystkie ramy są robione we Włoszech i jako jedyna firma wykonujemy je na wymiar, co do milimetra. Produkujemy nie na ilość, ale na jakość – tłumaczył Colnago.
Związki Colnago z Polską sięgają lat 80., kiedy to wicemistrz olimpijski z Moskwy Czesław Lang został pierwszym polskim kolarzem zawodowym. To właśnie w grupie Del Tongo-Colnago odniósł największe profesjonalne sukcesy. Niedługo po nim w tej samej grupie znalazł się Lech Piasecki, a obaj polscy kolarze triumfowali w Trofeo Baracchi – prestiżowych zawodach w jeździe na czas parami.
Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy testowali nowatorski pomysł Colnago – ramy karbonowe. Dzięki tym rowerom pokonaliśmy dystans 100 kilometrów ze średnią prędkością 54 kilometrów na godzinę. Dla mnie to zawsze były rowery z najwyższej półki, taki rower z duszą – powiedział Czesław Lang.
Polska od zawsze miała fantastycznych kolarzy, a dziś osiągacie apogeum sukcesów. To co Czesław Lang wyczynia z Tour de Pologne, to coś pięknego. Ten wyścig jest organizowany na takim samym poziomie, jak Giro d’Italia – dodał Colnago.
Ernesto Colnago wspominał także rok 1979, kiedy to jego firma przygotowała specjalny rower dla Papieża Jana Pawła II. Był to model Mexico Oro, cały w kolorze złotym. Rower został przekazany Papieżowi osobiście przez Ernesto Colnago.
Pamiętam, że Jan Paweł II podniósł rower i powiedział: Ale lekki! Szkoda że nie miałem takiego w dawnych czasach w Krakowie. A potem pobłogosławił cały świat kolarstwa. Byłem bardzo wzruszony – wspomina Colnago.
Już rok później złoty rower wrócił jednak do fabryki i do dziś stoi w muzeum Colnago. Papież przekazał, że model jest zbyt wystawny jak na jego potrzeby i poprosił o zwykły, biały rower. Taki też dostał i to na nim jeździł podczas pobytów w Castel Gandolfo.
Oficjalnym przedstawicielem Colnago w Polsce jest firma Lang&Charucki. Razem z Czesławem robimy to z pasji. Ta marka jest czymś wyższym, dlatego bardzo starannie dobieramy partnerów w polskich miastach. Wybieramy takich, którzy znają się na sprzedaży rowerów z najwyższej półki – mówi Henryk Charucki, zwycięzca Tour de Pologne w 1979 roku. Takim partnerem w Warszawie jest właśnie Veloart.
Informacja prasowa
To dlaczego żadna z grup World Touru nie jeździ na rowerach Colnago? A firma Campagnolo też jakby była w odwrocie, bo w bieżącym sezonie korzystać z jej osprzętowania będą zaledwie trzy zespoły, podczas gdy np. z Shimano ok. dwunastu. Może wkrótce okazać się, że włoskie firmy będą zmuszone zejść z wysokich cen, by zdobyć klientów. Co wtedy będzie z jakością? Osobiście do Campy mam zadawniony sentyment, ale i tak używam mieszaniny Ultegry z DA, bo łatwiej przy wymianie podzespołu odsprzedać wcześniej posiadany za dobrą cenę. Niedobrze byłoby, gdyby włoskie marki podupadały, bo osłabiła by się konkurencja pomiędzy producentami, a to z kolei miałoby niewątpliwy wpływ na ceny.