Znakomity hiszpański kolarz opowiedział o kolejnym roku w Katushy i zmianach, jakie zachodzą w rosyjskim zespole.
Głównymi celami „Purito” w przyszłym sezonie będą Ardeńskie Klasyki, Tour de France i Igrzyska Olimpijskie. Pomimo 37 lat na karku i szesnastego sezonu profesjonalnego ścigania, Hiszpan wciąż pozostaje jednym z liderów Katushy, która przechodzi spore zmiany.
Tak, to prawda, zmieniliśmy wszystko: ubrania, design i filozofię. Zobaczymy co nam to da w przyszłym roku, ale wzorujemy się na fantastycznym 2015 roku. Jeśli zdołamy to powtórzyć, to będę zadowolony. Jeśli sie poprawimy, to będzie coś nieprawdopodobnego.
Wygrane nie przychodzą same z siebie. Teraz cieszę się z jazdy na rowerze i celebruję wspaniały rok. Nie chcę stracić tej radości. Zakończę karierę jak nie będę szczęśliwy i przestanę czuć harmonię, którą teraz widzę w drużynie. Nawet jeśli będę wtedy najlepszy na świecie.
Co ciekawe, wspaniały sezon 2015 przyszedł po fatalnym roku 2014, w którym Purito miał problemy ze zdrowiem i utrzymaniem formy.
Może 2014 mógł być rokiem końca mojej kariery, gdybym nie znalazł ekipy na kolejny sezon. Ciężko pracowaliśmy, a nic nie przychodziło. Nie tylko ja tak miałem, ale Dani Moreno czy Angel Vicioso też ciągle mieli wypadki. To był ciężki okres i gdyby kończący się rok też tak wyglądał, to z pewnością już bym nie jeździł. Wtedy miałem problem z podniesieniem się z łóżka na trening. Nie odczuwałem żadnej radości, po prostu traktowałem to jak pracę i przymus.
Przyszły rok będzie dla Purito dość długi i ciężki.
Zacznę od Dubaju i Algarve, a potem pojadę na Tirreno-Adriatico, Katalonię i Kraj Basków, żeby się przygotować na klasyki – Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liege. Potem Dauphine, Tour de France, Clasica San Sebastian, Igrzyska i najprawdopodobniej Vuelta.
W „Staruszce” byłem dwa razy drugi i bardzo lubię ten wyścig. Byłem bardzo blisko wygranej, więc zawzięcie chcę tam zwyciężyć. Jak co roku będę musiał pokonać Valverde. Jesteśmy bardzo podobnymi kolarzami. On jest jednak trochę lepszy w sprincie i to ja muszę atakować. Jeśli jest w formie, to zawsze startuje jako faworyt.
Po fantastycznym wyniku w Tour de France 2013, kiedy to Purito zajął trzecie miejsce za Chrisem Froomem i Nairo Quintaną, kolejne dwa występy we Francji nie były tak spektakularne. W przyszłym roku Rodriguez ponownie zaatakuje podium w Paryżu.
Pojadę na klasyfikację generalną. Z taką trasą brak próby byłby grzechem.
źródło: cyclingquotes