Już za kilkanaście godzin kolarze staną na starcie Amgen Tour of California. Przed nimi osiem zróżnicowanych etapów, w tym jazda indywidualna na czas. Polscy kibice będą mogli emocjonować się występem trzech naszych zawodników: Macieja Bodnara (Cannondale), Bartosza Huzarskiego (Team NetApp-Endura) i Tomasza Marczyńskiego (Vacansoleil-DCM).
Trasa
Kolarze będą mieli do przejechania w ciągu ośmiu dni 1172,8 km po drogach trzeciego co do wielkości stanu USA. Po raz pierwszy w historii zawodnicy będą przemierzać Kalifornię z południa na północ. Już pierwszy etap może być ciekawy, ponieważ w połowie dystansu będzie do pokonania wzniesienie Mount Palomar (15,1 km długości , nachylenie 7%). Drugi dzień to górski etap z metą w Palm Springs, gdzie oprócz 6,5 km podjazdu z chwilowymi nachyleniami rzędu 14 %, na kolarzy może czekać 40 stopniowy upał. Kolejne trzy etapy będą służyć jako poligon doświadczalny dla harcowników, choć wielce prawdopodobne są raczej finisze z dużej grupy. Szósty dzień rywalizacji to prawie 32 km samotnego zmagania z czasem, dla utrudnienia na koniec czasówki prawie 3 km wspinaczki o nachyleniu ponad 10 %. Rywalizacja w klasyfikacji generalnej zapewne rozstrzygnie się podczas etapu na Mount Diablo. Przed kolarzami będzie 17,1 km wspinaczki o średnim nachyleniu 5,7 %. Zwłaszcza końcowe kilometry, z odcinkami o nachyleniu prawie 20 % dadzą się mocno we znaki kolarzom walczącym o triumf w wyścigu. Ostatni dzień to typowa sprinterska rozgrywka.
Profile
Etap 1, 12 maja Escondido – Escondido (165,2 km)
Etap 2, 13 maja Murrieta – Greater Palm Springs (199,7 km
Etap 3, 14 maja Palmdale – Santa Clarita (177,5 km)
Etap 4, 15 maja Santa Clarita – Santa Barbara (134,6 km)
Etap 5, 16 maja Santa Barbara – Avila Beach (185,7 km)
Etap 6, 17 maja San Jose – San Jose (31,6 km) – jazda indywidualna na czas
Etap 7, 18 maja Livermore – Mount Diablo (147,1 km)
Etap 8 , 19 maja San Francisco – Santa Rosa (131,4 km)
Zawodnicy:
Na starcie wyścigu mamy 16 ekip, w tym osiem drużyn WorldTour. Najlepszy zawodnik ubiegłorocznej edycji, Robert Gesink niestety nie pojawi się na starcie. Będzie za to zawodnik, który absolutnie zdominował sprinterskie etapy w 2012 roku. Mowa oczywiście o będącym w znakomitej formie, Peterze Saganie (Cannondale). Sporo krwi będą starali mu się popsuć między innymi: Tyler Farrar (Garmin-Sharp), Gianni Meersman (Omega Pharma-Quickstep, Michael Matthews (Orica-GreenEdge) czy Thor Hushovd (BMC).
O triumfie w klasyfikacji generalnej sporo mówił Tejay Van Garderen (BMC), który doskonale jeździ na czas, a dobry wynik na etapie do Col de l’Ospedale podczas Critérium International pokazuje, że w górach także radzi sobie doskonale. W gronie faworytów można wymienić także Davida Zabriskiego (Garmin – Sharp) czy Michaela Rogersa (Saxo – Tinkoff), choć ich dyspozycja w tym sezonie pozostawia wiele do życzenia. Obserwatorzy bacznie będą przyglądać się formie Andy Schlecka (RadioShack – Leopard), dla którego to kolejny punkt przygotowań do Tour de France. Dość przeciętnie sezon zaczął Thomas de Gendt (Vacansoleil – DCM) , ale może impreza w Kalifornii to dobry czas na odblokowanie.
Nie można zapominać także o takich zawodnikach jak: Sylvain Chavanel (Omega Pharma-Quickstep), Leopold Konig (Team NetApp – Endura) czy Haimar Zubeldia (RadioShack – Leopard). Z dobrej strony będą się chcieli też pokazać przedstawiciele rodzimego podwórka, jak w zeszłym roku Joseph Lloyd Dombrowski, który dzięki dobrej postawie dostał angaż w ekipie Sky.
Mamy na starcie trzech Polaków, którzy także powinni być widoczni podczas całego wyścigu. Maciej Bodnar ma szansę dobrze zaprezentować się na czasówce, a Bartosz Huzarski będzie celował w triumf etapowy. Z niecierpliwością czekamy na powrót do peletonu Tomasz Marczyńskiego, dla którego to będzie pierwszy start od wycofania się z Tirreno – Adriatico.
Pełna lista startowa tutaj. Relacje z wyścigu na żywo w Eurosporcie.
Foto + profile: www.amgentourofcalifornia.com
Arek Waluga